Babeczki są o tyle użytecznym słodyczem, że – w odróżnieniu od dużych ciast – można je sobie wrzucać do buzi bez opamiętania, trudno się nimi przesłodzić, a ich miniaturowe kształty sprawiają w dodatku, że człowiek ma się ochotę do nich przytulić – najlepiej całą twarzą. A już ciasteczkowe babeczki… wypełnione piankowym puszkiem, hoho! To wręcz brzmi zbyt dobrze.
Marshmallowsy znalazły już u nas zastosowanie w postaci słodkiego obiadu, w którym to wzięliśmy w obroty quesadillę, wysmarowaliśmy ją masłem orzechowym, nakładliśmy do środka pianek i polaliśmy ją słonym sosem karmelowym. Wasza reakcja utwierdziła nas jedynie w przekonaniu, że idziemy dobrym torem; dzisiaj jednak nie będziemy się bawić w Lagerfeldów gastronomii i uraczymy Was bardziej stonowanym deserem z użyciem piankowego kremu.
Spód babeczek wykonany jest z masy ciasteczkowej, a to oznacza, że ewentualną nadwyżkę ciasta możecie przeznaczyć na pieczenie ciasteczek z dowolnym wypełnieniem, albowiem w kuchni Stonerchefa nic się nie marnuje.
Do przygotowania ciasteczkowych babeczek z piankowym puszkiem przydadzą się:
- palnik gazowy
- szpatułka
- mały garnek/rondelek
- miska żaroodporna
- piekarnik
- duża miska
- mikser
- forma na babeczki
- kratka do studzenia
- łyżka
- rękaw cukierniczy
Ogniskowy klimat wzywa nas na łowy. To jak, dołączycie? Dołączymy!
Składniki:
Masa ciasteczkowa:
115g masła w temperaturze pokojowej
35g białego cukru
65g brązowego cukru
195g mąki pszennej uniwersalnej (typ 500)
60g zmielonych herbatników (mielimy w malakserze przez ok. 1 minutę na drobny piach)
1/4 łyżeczki proszku dopieczenia
0,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 duże jajko w temperaturze pokojowej
Krem czekoladowy:
200g czekolady mlecznej
100g śmietany 36%
Wykończenie:
palnik gazowy do opalania kremu
Czekoladowy krem w 5 minut
Przygotowujemy kąpiel wodną – w tym celu bierzemy mały garnek i miskę żaroodporną. Do garnka wlewamy tyle wody, żeby miało co parować, ale woda nie może dotykać dna naczynia. Miskę kładziemy na garnku i układamy w niej czekoladę połamaną w kostkę, a wraz z nią śmietanę. Podgrzewamy całość na małym ogniu, co jakiś czas mieszając szpatułką, aż oba składniki się roztopią i połączą ze sobą.
Przelewamy krem czekoladowy do miseczki i odstawiamy go do całkowitego wystudzenia.
Najpierw masa
Zaczynamy od nagrzania piekarnika do 175 stopni (termoobieg).
W dużej misce mieszamy ze sobą mąkę, herbatniki, proszek dopieczenia i sól, po czym odstawiamy na chwilę na bok. W osobnym naczyniu ucieramy masło z cukrem na średnich obrotach miksera, aż do uzyskania delikatnej i puszystej konsystencji (ok. 2-3 minuty). Zmniejszamy obroty i dodajemy jajko wraz z wanilią, kontynuując miksowanie, do połączenia się składników. Ostatnim krokiem będzie dorzucenie do całości mieszanki mączno-herbatnikowej i… zgadliście, nasze kochane Nostradamusy, miksowanie ostateczne.
Z masy ciasteczkowej lepimy kulki i wkładamy je do formy na babeczki, delikatnie spłaszczając dłonią.
Pieczemy babeczki przez ok. 13-15 minut – po tym czasie wyjmujemy je z piekarnika i, przy pomocy małego słoiczka dociskamy je dość zdecydowanie na środku, aby utworzyć wgłębienie.
Przez 15 minut studzimy ciasteczkową masę w formie, a następnie wyjmujemy babeczki na kratkę, do kompletnego wystudzenia.
Potem rzeźbienie babeczek
Nakładamy krem czekoladowy do wgłębienia w cieście babeczkowym, tak aby wyrównać je z ich krawędziami (do wyrównywania można użyć szpatułki). Na koniec łapiemy za rękaw cukierniczy (jednorazowe, do kupienia w większości sklepów z wyposażeniem kuchennym) i nakładamy do niego piankowy krem., który wyciskamy na babeczki, formując w ten sposób stożek.
Teraz czeka nas ostateczna faza wykańcania naszych ciasteczkowych babeczek. Potrzebny nam będzie gazowy palnik (również do kupienia w sklepach z wyposażeniem kuchennym), którym opalimy piankowy krem, tak jak robi się to z marshmallowsami na ognisku.
Tak to wygląda w przekroju – dodamy tylko, że ciasteczkowe babeczki z piankowym kremem nie bez powodu są ułożone w warstwy; najpierw uderza nas bowiem smak delikatnie opalonych marshmallowsów, które z czasem ustępują miejsca piankowemu kremowi z miodowym akcentem, żeby powitać nas solidną porcją głębokiego kremu czekoladowego – a na sam koniec będziecie mogli delektować się ciasteczkową podstawą tych petitkowych rarytasów.
- 115 g masła w temperaturze pokojowej
- 35 g białego cukru
- 65 g brązowego cukru
- 195 g mąki pszennej uniwersalnej typ 500
- 60 g zmielonych herbatników mielimy w malakserze przez ok. 1 minutę na drobny piach
- 1/4 łyżeczki proszku dopieczenia
- 0,5 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 1 duże jajko w temperaturze pokojowej
- 200 g czekolady mlecznej
- 100 g śmietany 36%
- Piankowy krem
- palnik gazowy do opalania kremu
-
Rozpuść czekoladę ze śmietaną w kąpieli wodnej, co jakiś czas mieszając.
-
Kiedy oba składniki się połączą, przelej całość do miseczki i odstaw do całkowitego wystudzenia.
-
Rozgrzej piekarnik do 175 stopni (termoobieg).
-
Wymieszaj w dużej misce mąkę z herbatnikami, proszkiem do pieczenia i solą, a potem odstaw naczynie na bok.
-
W osobnej misce utrzyj masło z cukrem przy pomocy miksera (na średnich obrotach), aż uzyskasz lekką i puszystą masę.
-
Zmniejsz obroty, dodaj jajko i esencję waniliową, cały czas miksując.
-
Dodaj mieszankę mączno-herbatnikową i miksuj, aż wszystko dokładnie się połączy.
-
Uformuj kulki z masy ciasteczkowej i włóż je do formy na babeczki.
-
Spłaszcz kulki delikatnie dłonią.
-
Piecz ok. 13-15 minut.
-
Wyjmij formę z piekarnika i zrób w babeczkach wgłębienie na środku, przy użyciu małego słoika.
-
Studź w formie ok. 15 minut.
-
Wyjmij babeczki z formy, postaw je na kratce i daj im całkowicie wystygnąć.
-
Wypełnij wgłębienie w cieście czekoladowym kremem, do wyrównania z krawędziami.
-
Nałóż krem piankowy do rękawa cukierniczego i wyciśnij go na babeczki, formując na górze stożek.
-
Opalaj krem z każdej strony palnikiem gazowym.
-
Delektuj się, jeśli dasz radę.