To jest deser soczysty, przesłodki i głęboki, niczym myśli konfucjańskie. Powstał z bardzo prostych pobudek; kochamy desery z białą czekoladą, a w zamrażarce odpoczywa sobie kuweta z dwoma litrami musu truskawkowego, także baza nam się zrodziła piękna. Do tego doszła głębia kakao i bardzo przyjemny dodatek w postaci herbatników wpuszczonych do masy lodowej. To są wyjątkowo stonerskie lody z białą czekoladą, dla których pojęcie „za słodkie” nie istnieje.
Z białą czekoladą jest trochę, jak z disco polo. Niby nikt nie je, każdy tylko minimum 98% kakao, najlepiej z Ghany, a na białą damę kręcą nosem, ale wystarczy postawić przed oczami jakąś przaśną kombinację smakową, w którym ta czekolada-nie czekolada gra główną rolę i nogi miękną, ślinka cieknie, cukier rośnie. A my się z tym nie kryjemy – kochamy białą czekoladę i będziemy się tego trzymać, jak miód łyżeczki.
Kochamy też, jak w deserze cały czas coś się dzieje, a smaki nie są płaskie i monotonne, ale przeskakują między sobą w takim magicznym zsynchronizowanym tańcu godowym, żeby raz podniebienie głaskała słodyz, potem drażnił je kwaśny smak, a kończyła gorzka, kakaowa proza życia. Takie są właśnie nasze lody z białą czekoladą, a do tego te pokruszone herbatniki, które zdążą namięknąć podczas ich mrożenia. Można śmiało spisywać testament.
Do przygotowania lodów z białą czekoladą, sosem kakaowym i truskawkowym przydadzą się:
Lecimy, mrozimy. Im szybciej masa spocznie w pojemniku, tym prędzej oddacie się lodowej dekadencji.
Składniki:
Lody z białą czekoladą, sosem truskawkowym i kakaowym:
600g śmietanki 36% (kremówki)
300g białej czekolady
350g słodzonego mleka skondensowanego
Ok. 10 herbatników
Sos truskawkowy (przepis poniżej)
Sos kakaowy (przepis poniżej)
Sos kakaowy:
180g białego cukru
100ml mleka skondensowanego niesłodzonego
100g ciemnego kakao
60g masła
1/4 łyżeczki soli
Sos truskawkowy:
150g truskawek (zmiksowanych)
65g białego cukru
Czekoladowe głębiny
W rondelku łączymy na małym ogniu cukier wraz z kakao i mlekiem, mieszając całość trzepaczką, aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie zwiększamy ogień na średni i doprowadzamy zawartość rondelka do zagotowania – pamiętamy, żeby co jakiś czas zamieszać.
Teraz pozostaje nam wpowadzić masło i kontynuować gotowanie przez ok. 5 minut, aż sos nieco zgęstnieje.
Zdejmujemy rondelek z ognia, po czym wprowadzamy do sosu sól. Odstawiamy sos do wystudzenia na czas przygotowania reszty.
Takie inne, kwaskowate trochę
Teraz pora na sos nr 2, czyli ten z udziałem truskawek. Jak już mamy zmiksowane owoce, to łączymy je na patelni z cukrem i ustawiamy ogień palnika na średni. Całość doprowadzamy do gotowania i trzymamy na średnim ogniu ok. 10 minut, aż sos zgęstnieje.
Przelewamy nasz truskawkowy sos do jakiegoś naczynia i dajemy mu wystygnąć do temperatury pokojowej.
Lody zawsze, o każdej porze dnia i nocy… zwłaszcza nocy.
W rondelku podgrzewamy śmietankę na małym ogniu, aż będzie gorąca, ale nie zagotowana. Do śmietanki wsypujemy posiekaną białą czekoladę i przykrywamy rondelek folią aluminiową, zostawiając go na 3 do 5 minut, aż czekolada się rozpuści.
Po tym wszystkim całość mieszamy, studzimy do temperatury pokojowej i wkładamy do lodówki, aż schłodzi się całkowicie. Po wyjęciu z lodówki, ubijamy śmietanę na sztywno, wlewamy do niej mleko skondensowane i wsypujemy posiekane herbatniki, mieszając masę dokładnie szpatułką.
Wyjmujemy ok. 1-litrowy pojemnik i umieszczamy w nim część masy lodowej. Następnie rozlewamy część sosu kakaowego oraz część truskawkowego i mieszamy całość, przeciągając nożem po powierzchni lodów. Powtarzamy tę czynność, aż wypstrykamy się z półproduktów. Nasze lody z białą czekoladą mrozimy minimum 4 godziny, a najlepiej całą noc.
Cztery wielkie gały spoczywają w adekwatnym rożku. To są właśnie wielopoziomowe lody z białą czekoladą, na które ochotę ma się zawsze. Poza tym, lody nie dość, że chłodzą jak szalone podczas letniego skwaru, to – jak mawia babcia – zabijają bakterie, dlatego szczerze zalecamy spożywanie co najmniej jednego litra na dwa dni.
Mówimy oczywiście o minimum przyzwoitości.