Pizza cztery sery, zaraz obok pepperoni i nduji to jest trzeci filar naszego rozpustnego trójkąta. A co ciekawe, do tej pory nie udało nam się trafić na mieście na wybitne quattro formaggi – a próbowaliśmy zarówno czerwonej, jak i białej. Biała prezentuje bukiet smaków, który raczej bardziej pasowałby dzieciom, a z kolei w czerwonych albo sos kulał, albo sery. A jak sery kuleją, to już jest nie do wybaczenia.
A okazuje się, słuchajcie, że wybitna pizza cztery sery wcale nie wymaga wychodzenia na miasto. Można ją z powodzeniem wypiec w domu, czemu zresztą przysłuży się nasze pizzowe vademecum, które niedawno publikowaliśmy. A jeśli zaś chodzi o samą kompozycję, to w osiągnięciu idealnego zestawienia składników – a co za tym idzie wspaniałej równowagi smaków z potężnym kopem z glana, po którym następuje miękkie lądowanie – pomoże nam, uwaga, uwaga…
Zamiana dwóch półproduktów.
Jedna z nich nastąpiła na płaszczyźnie jednej z podstaw pizzy, tj. sosu. Ponieważ nasza pizza cztery sery jest pizzą czerwoną, to oczywiście wykorzystaliśmy do sosu pomidory – lecz w nieco innej formie. Na placku rozsmarowujemy bowiem sos buffalo, czyli mieszankę ketchupu, soku pomidorowego, masła, octu jabłkowego, sosu Louisiana i białego pieprzu.
Dlaczego tak?
Ten sos jest dosyć ostry (w zależności od tego jak szczodrzy będziecie z użyciem Louisiany), do tego ocet wprowadza do wszystkiego smak kwaśny, a z kolei ketchup dodaje nuty słodkości – taki mix w sam raz na postawienie się w opozycji do ciężaru serów.
Ponieważ – nie oszukujmy się – sery są ciężkie i w dużej ilości mogą całą pizzę przytłoczyć swoim mlecznym smakiem. Pizza cztery wręcz wymaga ostrej kontry, aby nie straciła wyrazu i nie stała się kolejną „jedną z wielu”. To ma być milion dolarów.
A z uwagi na to, że posiadanie miliona dolarów musi być słodkie, to o podbicie słodyczy zadbaliśmy poprzez wymianę ricotty z serkiem mascarpone. Nie dość, że roztapia się na pizzy wzorowo, to jeszcze każde ugryzienie placka w miejscu, w którym zaszczycił go swoją obecnością, jest chwilową ekstazą.
Bardzo intensywną ekstazą.
Do przygotowania pizzy cztery sery z sosem buffalo przydadzą się:
- nóż szefa kuchni,
- nóż do pizzy,
- tarka,
- mikser,
- duża miska,
- rondelek,
- trzepaczka,
- papier do pieczenia,
- palnik gazowy.
Poszli!
Składniki:
Pizza cztery sery z sosem buffalo:
1 porcja ciasta na pizzę w stylu nowojorskim
100g mozzarelli w zalewie, odsączonej
40g serka mascarpone
80g startego sera z niebieską pleśnią
4 łyżki startego parmezanu + więcej do posypania pizzy w trakcie jedzenia (totalnie warto)
Hej, bawoły!
Zakładamy, że ciasto już wyrosło i czeka na uformowanie go w okrągły placek. Tak też robimy, postępując zgodnie z instrukcjami przepisu na ciasto.
Kiedy mamy już uformowaną pizzę, rozsmarowujemy na niej sos buffalo, zostawiając miejsce na rantach (to będzie śliczna, okrąglutka pizza).
Na wierzchu ląduje po kolei: mozzarella, mascarpone (ten nakładamy łyżeczką – po 3/4 łyżeczki na porcję) i ser pleśniowy.
Pizzę pieczemy przez ok. 8 minut w temperaturze 250 stopni. Po upieczeniu sypiemy ją parmezanem, a pozostały ser oraz sos buffalo zostawiamy na czas jedzenia, jeśli Pacman wjedzie w nas szczególnie mocno.
Teraz już tym bardziej nie będziemy zamawiać quatro formaggi na mieście – do takiej w wersji z sosem buffalo żadna nie będzie miała podjazdu. A my robimy jutro podjazd do sklepu na cały zapas produktów, bo ktoś tu znowu upiekł o jedną pizzę za mało…