Pancakes zazwyczaj podawane są na słodko z syropem klonowym albo innymi bardziej tradycyjnymi dodatkami. My zrobiliśmy pancakes z tłuczonych ziemniaków, do środka napchaliśmy sera, chorizo i dymkę, a wszystko to polane syropem o smaku słodkiej cebulki i okraszone łyżką gęstej, kwaśnej śmietany. No bo kto głodnemu zabroni?
Nasze pancakes akurat idealnie łączą w sobie dwa światy, teoretycznie dość wymagające, jeśli chodzi o takie zestawienie. W praktyce jest to dużo łatwiejsze, bo udało nam się w kilka chwil dokonać fuzji naleśnikowej puszystości z chrupiącą, ziemniaczaną teksturą.
Wszystkiemu pomaga dodatkowo fakt, że placki ziemniaczane smakują równie dobrze na słodko, co w wersji wytrawnej. Stąd też użycie syropu smakującego słodką cebulką, który swoją konsystencją odzwierciedla tę, którą charakteryzuje się syrop klonowy. Słodycz przełamuje wcale nie tak skromna (ale z drugiej strony bardzo dobrze zbalansowana) ilość pieprzu, a jeśli dodamy do naszych ziemniaczanych pancakes kwaśną śmietanę i szczypiorek z dymki, to – jak to mawia Krzysztof Chołowczyc w wielu autach – „dotarłeś na miesjce”.
A co w środku? Bazę stanowią tłuczone ziemniaki. Tak jest, nie trzemy pyrek, tylko najpierw je gotujemy, a potem tłuczemy razem z niewielką ilością masła, mleka lub śmietany. Dodatkowo nasze pancakes będzie wypełniać starty biały cheddar, a dla kontrastu trafi tam również katalońska kiełbasa chorizo oraz drobno pokrojony szczypiorek. Mąka pomoże nam z kolei zewrzeć masę, a o jej puszystość zadba jajko.
Placuchy obtoczymy jeszcze w dodatkowej mące, a usmażymy je na oleju rzepakowym.
Jeśli w Waszych głowach również wyrył się rodzicielski slogan „No zjedz mięso, ziemniaki możesz zostawić”, to pomyślcie sobie ile pyrek przepadło w niepamięć tylko dlatego, że nikt nie pomyślał o kartoflanym recyklingu. Jak już kiedyś będziemy mieli dzieci (aktualnie dwa koty w zupełności wystarczą, i tak jest z nimi wystarczająco wyzwań wychowawczych), to wiadomo, co będą jadły na kolację po niedzielnym obiedzie.
Do przygotowania ziemniaczanych pancakes przydadzą się:
- duża miska
- rondelek
- szpatułka
- duża patelnia
- mikser (opcjonalnie)
- durszlak
- sitko
- mała miska
- nóż szefa kuchni
Chodźcie z nami, doświadczycie odrobinę kulinarnego eklektyzmu.
Składniki:
Ziemniaczane pancakes:
300g ziemniaków ugotowanych i utłuczonych z jedną łyżką masła/mleka/śmietany 12%
3 łyżki mąki pszennej uniwersalnej + 70g do obtaczania placków
1 roztrzepane jajko
70g startego białego cheddara
Kilka plasterków chorizo pokrojonego w kostkę (salami też się sprawdzi)
2 łodygi dymki
Śmietana 12% do podania
Syrop „słodka cebulka” (przepis poniżej)
Syrop „słodka cebulka”:
250ml wody
0,5 cebuli pokrojonej w kostkę
3 łyżki cukru
1 łyżka miodu
1 łyżka octu z białego wina
1 łyżka mąki kukurydzianej
Sól i pieprz do smaku
Puszysta pyrowieża
Dobrze będzie zawczasu przygotować sobie syrop o smaku słodkiej cebulki, ponieważ musi on jeszcze przestygnąć przed podaniem do dania głównego. W tym celu wkładamy do rondelka cebulę, zalewamy ją wodą i dodajemy ocet, cukier, miód oraz sól z pieprzem (szczypta soli i ok. 1/2 łyżeczki pieprzu).
Wszystkie składniki mieszamy i doprowadzamy sos do zagotowania. Gotujemy go na średnim ogniu ok. 5 minut, a następnie dodajemy do niego roztwór z mąki kukurydzianej i wody (w kubeczku mieszamy jedną łyżkę mąki z ok. dwiema łyżkami wody). Po tym czasie trzymamy sos na średnim ogniu, gotując jeszcze chwilę i mieszamy, aż uda nam się go zagęścić do konsystencji syropu. Na koniec przelewamy syrop prez sitko, pozbywając się pływającej w nim cebuli – w małej misce ląduje sam przecedzony płyn.
Teraz nasze oczy zwracają się ku ziemniakom. Do tłuczonych kartofli dodajemy ser, mąkę, jajko, chorizo i szczypiorek. Masę doprawiamy solą i mieszamy wszystko dokładnie łyżką – możemy ewentualnie użyć miksera ręcznego i miksować ziemniaki na niskich obrotach, aż wszystkie składniki się połączą.
Na dużej patelni rozgrzewamy ok. 5 łyżek oleju rzepakowego. W tym czasie z masy ziemniaczanej formujemy kulki, które spłaszczamy do placuszków o grubości ok. 1cm. Następnie obtaczamy je ostrożnie w mące.
- Mądry tip: Jeśli masa ziemniaczana będzie się za bardzo kleiła do rąk, dodajemy do niej więcej mąki. Najrozsądniej będzie dodać najpierw jedną łyżkę, wymieszać i wtedy sprawdzić konsystencję masy. Pamiętamy, żeby nie przesadzić z mąką – masa ma być puszysta i dawać się ulepić w dłoniach.
Nasze pancakes smażymy na średnim ogniu, po ok. 3 minuty z każdej strony, aż będą złoto-brązowe z wierzchu. Układamy z nich wieżę, którą polewamy syropem „słodka cebulka”, a na wierzchu kładziemy łyżkę gęstej śmietany i posypujemy ją pozostałym szczypiorkiem z dymki.
Na pewno nikt nam nie zarzuci, że te pancakes nie są słodkie. No dobra, SŁODKAWE. Są też chrupiące, puszyste, a w środku ciągnie się ser przeplatany hiszpańską kiełbasą i szczypiorkiem. W przypadku nagłego ataku pragnienia przaśnej kolacji sprawdzają się, jak nic innego. Pacman nie ma szans, ginie tłamszony kaskadą smaków i tekstur w totalnym eklektyzmie posiłkowym.
No i ten syrop cieknący po ścianach pyrowej wieży… Bella!