Prośby o przepis na ciasto na pizzę na cały tydzień napływały od Was odkąd opublikowaliśmy nasz pizzowy elementarz. Nie sposób było się pod nimi nie ugiąć. Na naszym Instagramie hula wyróżniona relacja z przepisu w formie wideo, a dzisiaj serwujemy je w wersji tekstowej i szczegółowym opisem.
Całą relację z przygotowywania ciasta na pizzę na cały tydzień znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE w wyróżnionych relacjach. Ponieważ ostatnio jesteśmy mega nastawieni na rozwój tego kanału, będziemy tam sukcesywnie wrzucać więcej przepisów w formie wideo, tak że wbijajcie, stalkujcie nas i podarujcie sobie kolejny poziom wygody robienia naszego żarełka.
To niesamowite widzieć, jak kolejne osoby codziennie fundują sobie dopieszczoną pickę, stąd też nie dziwimy się wcześniej wspomnianym prośbom.
Załóżmy, że do tej pory żyliście w grzechu i konsumowaliście Placek Obfitości raz, może dwa w tygodniu.
To można wybaczyć.
Natomiast jeśli macie na sumieniu regularne olewanie najważniejszego posiłku w ciągu życia, jedynym wybawieniem od zesłania do wegańskiego piekła – i ślizganiu się po smalcu z ciecierzycy w drodze na wieczne ukamienowanie kotletami z jackfruita – jest jak najszybsze zadośćuczynienie w postaci pielgrzymki na kolanach po wszystkich sklepach w poszukiwaniu najlepszych składników, jakich chcecie użyć w trakcie inicjacji.
Zaczniemy bowiem od jednej pizzy dziennie, czyli takiej bariery wstyd/godność, którą należy niezwłocznie przekroczyć, by stanąć po tej właściwej stronie serowej rzeki.
I właśnie na tyle sztuk opiewa nasz przepis na ciasto na pizzę na cały tydzień.
W odróżnieniu od przykładów płynących ze starożytnych ksiąg, my nie będziemy odpoczywać siódmego dnia, bo wtedy oprócz pizzy, trzeba przygotować kolejny zapas ciasta – ku chwale pizzetum mobile.
Do przygotowania tygodniowego zapasu ciasta na pizzę przydadzą się:
- duża miska
- mikser lub drewniana łopatka
- papier do pieczenia
- nóż szefa kuchni
- trzepaczka
- folia spożywcza
- ręcznik papierowy
A na drugi dzień spuchną Wam tricepsy od tego wyrabiania.
Składniki:
Ciasto na pizzę na cały tydzień:
500ml wody
ok. 800g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480) + więcej do wyrabiania ciasta
16g suchych drożdży (50g świeżych)
1 łyżeczka cukru
4 łyżki oliwy extra virgin
3,5 łyżeczki soli
Tydzień Stonerski – właśnie teraz, w twoim domu
Na samym początku przygotujemy sobie starter.
Lejemy więc wodę do miski; woda musi być ciepła, ale nie powinna przekraczać temperatury 40 stopni.
Do wody wsypujemy drożdże wraz z cukrem i mieszamy całość trzepaczką.
Teraz czekamy ok. 10 minut, aż drożdże się spienią.
W następnej kolejności wlewamy oliwę i dodajemy sól.
To jest ten czas, Twój czas, ten czas!
Weź se garść mąki i sypnij na raz!
W myśl tego głębokiego przesłania zaczynamy dosypywać stopniowo mąkę, cały czas mieszając w misce. Kontynuujemy do momentu, aż masa zyska już stałą choć luźną konsystencję i będzie się lepić do palców – powinniśmy zużyć nieco połowę przepisowej porcji.
Posypujemy mąką blat, na który następnie przenosimy naszą luźną masę, obtaczając ją dokładnie w naszym surowcu. Wyrabiamy ciasto dodając cały czas więcej mąki, aż masa będzie gładka i elastyczna, a po wciśnięciu palcem, wróci do swojego poprzedniego kształtu.
No i mamy to – ciasto na pizzę na cały tydzień.
Ale to nie wszystko.
Teraz słów kilka o pakowaniu i przechowywaniu. Całą kulę z ciasta kładziemy w naoliwionej misce i obtaczamy ją w tłuszczu.
Miskę owijamy szczelnie folią spożywczą i odnosimy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Uwaga, bo przy takiej porcji ciasta sprawy mogą wymknąć się spod kontroli (to na zdjęciu poniżej):
Zdejmujemy folię, ciasto zbieramy z miski i kładziemy na blacie (można go delikatnie przyprószyć mąką), po czym dzielimy je na 7 porcji.
Z każdej z nich formujemy kulkę, po czym wynajdujemy sobie pojemniki (najlepiej okrągłe), smarujemy je oliwą, a na koniec kładziemy w nich porcje ciasta i każdy pojemniczek szczelnie zamykamy.
Ciasto przechowujemy w lodówce i konsumujemy przez najbliższe 7 dni. Im bardziej dojrzałe, tym lepiej smakuje, także macie przepis na ciasto na pizzę na cały tydzień i prawdziwe wyzwanie do cierpliwości.
Przed pieczeniem trzeba będzie wyjąć ciasto z lodówki i potrzymać je ok. 30 minut w temperaturze pokojowej. To pozwoli równolegle nagrzać solidnie piekarnik (wraz z kamieniem, jeśli posiadacie) i przygotować sobie wszystkie „umilacze” jedzenia pizzy w postaci sosów lub parmezanu.
A skoro już przy tym jesteśmy, to zaraz po zrobieniu tygodniowych zapasów ciasta, polecamy zapoznać się z naszym pizza-poradnikiem dla geniuszy i tumanów, z którym wypieczecie pickę swoich marzeń w domowych warunkach.
PS Mrozić można, ale po co?