Gdzieś w równoległej rzeczywistości, w Kaliforni, w kwietniu, odbywa się niesamowicie popularny festiwal Pąchella. Ludzie przebierają się za pączki i donuty, mężczyźni smarują włosy lukrem, a dziewczyny rozdmuchują do swoich boho-zdjęć cukier puder. A my gdzieś tam mamy swoją scenę ze słodyczami, z której rzucamy w ludźmi donutami z białą czekoladą i pistacjami.
Skoro znajdujemy się na Pąchelli, to musi być blichtr, przepych i element natury, dlatego pistacje wpasowują się tutaj wręcz idealnie. Jest też nieco takich fake-ass celebrities; tu z kolei na pierwszy plan wysuwa się biała czekolada, bo wiadomo, że technicznie to ona czekoladą nie jest, a tu się sadzi – pozerka – na donutach i słodzi im ile wlezie.
Także widzicie, taki misz masz, trochę wyrafinowania, nieco popu, a wszystko miksuje DJ Królowa słodkości, która smaży tłuste pączki na swojej konsoli z garnkami.
Zobaczcie, czego potrzebują DJ-e na Pąchelli:
Do przygotowania donutów z białą czekoladą i pistacjami przydadzą się:
- duży garnek, frytownica lub wok,
- termometr kuchenny,
- trzepaczka,
- mała miska,
- wałek,
- forma do wykrawania donutów (lub szklanka i kieliszek),
- ręczniki papierowe.
Nasmażymy tyle donutów, żebyście mogli sobie zrobić z nich boho-wianki.
Składniki:
Pączki z białą czekoladą i pistacjami:
1/2 porcji idealnego ciasta na pączki
2 tabliczki białej czekolady
ok. 100g solonych pistacji
Słodki, słony, puszysty, smażony – to właśnie on
Ciasto wyrabiamy i smażymy zgodnie ze wskazówkami z TEGO poradnika. Kiedy donuty będą się odsączać z nadmiaru oleju na ręcznikach papierowych, roztapiamy białą czekoladę w kąpieli wodnej (na parze), a pistacje siekamy dość drobno.
Każdego donuta maczamy w czekoladzie, a na wierzch sypiemy solone orzechy.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomnieliśmy, a która sprawia, że wbrew pozorom tymi donutami nie tak łatwo się zasłodzić – sól z pistacji. Złota zasada mówiąca o tym, że szczypta soli w deserach potrafi wyciągnąć z nich to, co najlepsze, sprawdza się również tutaj. Oprócz tego, pistacje tak przyjemnie chrupią w tym wieloteksturowym donuciku, wywołując uśmiech Jokera bez konieczności cięcia policzków.
Jechalibyście na Pąchellę?