Pora skończyć z mitem marihuany jako narkotyku bramkowego. Najnowsze dwa badania miażdżą tę teorię — wskazując na prawdziwych winowajców.
Marihuana nie stanowi furtki do twardych narkotyków.
Ba, nastolatki mają kontakt z twardymi narkotykami jeszcze zanim spróbują zioła.
Można krzyczeć, można zaprzeczać — można rzucać mięsem. Ale faktów się nie zagłuszy. Z mitem marihuany jako narkotyku bramkowego pięknie rozprawiła się organizacja The Drug Policy Alliance, która w 2017 roku wypuściła obszerny raport na ten temat w oparciu o ponad 50 publikacji naukowych (1).
A dzisiaj, sześć lat później, kolejne jakościowe badania odciskają na nim podeszwę.
Już tłumaczymy, o co chodzi.
Co jest prawdziwym narkotykiem bramkowym? Nowe badanie po legalizacji marihuany w USA nie pozostawia wątpliwości.
W czerwcu tego roku, w czasopiśmie naukowym Drug and Alcohol Dependence opublikowano badanie zatytułowane “First Use of Cannabis Compared to First Use of Alcohol and Tobacco: Associations with Single and Poly-Substance Use Behavior”. (2)
Autorzy badania zwrócili uwagę na fakt, że w stanach, które zalegalizowały marihuanę na użytek rekreacyjny lub medyczny mieszka prawie 145 milionów Amerykanów — stanowiąc 45% populacji USA.
145 milionów to już całkiem niezła próba, żeby ocenić, czy jednak po legalizacji marihuana zostanie w końcu “narkotykiem bramkowym” do ciężkich substancji.
Naukowcy podkreślili też, że rynek konopny jest szczególnie atrakcyjny wśród osób w wieku 18-24 lat; w tej grupie wiekowej aż 23,2% korzysta z konopi indyjskich z pewną regularnością.
Dla porównania, tylko 6,3% osób poniżej 18 r.ż. praktykuje podobne nawyki — nieco częściej robią to dorośli powyżej 25 roku życia (10,4%).
Według poprzednich badań nad sekwencją inicjacji korzystania z substancji psychoaktywnych wśród nieletnich, to właśnie alkohol stanowił katalizator dla późniejszego korzystania z twardych narkotyków.
Ale jeśli marihuana faktycznie jest narkotykiem bramkowym, to czy legalizacja nie powinna wprowadzić przetasowania w tej kolejności?
Autorzy twierdzą, że ich badanie pozwala to ocenić w rzetelny sposób — i chwalą się, że zrobili to jako pierwsi na świecie.
Dane zbierano na przestrzeni lat 2013 – 2019. Okazało się, że…
Alkohol i tytoń są narkotykami bramkowymi — nie marihuana
Nie inaczej. Patrząc po wynikach badań, jedynie 6% osób przed 21 rokiem życia rozpoczęło swoją przygodę z substancjami psychoaktywnymi od marihuany.
Co więcej, ci, którzy wybrali konopie, spożywali w późniejszych latach mniej alkoholu; byli także w grupie mniejszego ryzyka nadużywania substancji psychoaktywnych i wykazywali mniej problemów ze zdrowiem psychicznym.
W ten sposób częściej zaczynali mężczyźni (62,3%), a ponad ⅓ stanowiły osoby o białym kolorze skóry. Większość z nich ukończyła liceum (65%), a 34,9% miało już kontakt ze szkolnictwem wyższym.
Ci, którzy w tym czasie łączyli konopie z alkoholem i papierosami, byli bardziej skłonni do korzystania z wielu substancji psychoaktywnych na dalszych etapach życia.
I to właśnie alkohol stanowił narkotyk pierwszego wyboru w tej grupie wiekowej — aż 52% ankietowanych próbowało napojów alkoholowych przed kontaktem z jakimikolwiek substancjami kontrolowanymi.
Marihuana jako narkotyk bramkowy to krzywdzący mit, w którym nie ma choćby ziarna prawdy
Jak słusznie zauważyli badacze, ich wyniki idą w jednej linii z poprzednimi badaniami wnikającymi w zależność pomiędzy rodzajem substancji “pierwszego kontaktu” a dalszym ryzykiem sięgania po twarde narkotyki.
Ta praca daje po prostu najświeższy wgląd w ten problem — i najlepiej oddaje prawdopodobieństwo teorii marihuany jako narkotyku bramkowego, bo przygląda się miejscom, w których konopie zostały zalegalizowane.
W 2016 roku przeprowadzono badanie, w którym okazało się, że to właśnie alkohol jest substancją pierwszego kontaktu wśród osób zgłaszających korzystanie z wielu narkotyków później w życiu (3).
Autorzy ocenili wzorce korzystania z narkotyków na podstawie analizy danych od 2835 uczniów liceum z klas maturalnych. Alkohol nie tylko okazał się najpowszechniejszym narkotykiem, ale odkryto też, że im wcześniej ktoś zacznie korzystać z alkoholu, tym chętniej będzie sięgał po nielegalne substancje w przyszłości.
ZOBACZ TEŻ: CZY MARIHUANA POMAGA LECZYĆ ALKOHOLIZM?
Badania na bliźniętach również godzą w fasadę mitu o marihuanie jako narkotyku bramkowym
Niedawne badanie na ponad 4000 bliźniętach z Kolorado i Minnesoty oceniło związek pomiędzy legalizacją marihuany a ryzykiem korzystania z twardych narkotyków oraz wystąpienia deficytów w sferze kognitywnej, psychologicznej, społecznej i finansowej (4).
Uwaga, prosimy o werble — trytytytytyty — nie odkryto związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy powyższymi.
Badacze pobrali dane z dwóch największych dotychczasowych badań na bliźniętach w temacie wpływu legalizacji marihuany na zdrowie publiczne.
POWIĄZANE: JAK MARIHUANA WPŁYWA NA MÓZG?
Porównano m.in. wyniki bliźniąt, z których jedno mieszkało w stanie z legalną marihuaną, a drugie w miejscu, gdzie konopie indyjskie pozostawały zabronione prawem.
Dlaczego badania na bliźniętach są miarodajne w kontekście wpływu substancji psychoaktywnych na zdrowie?
Żeby to sprawdzić, naukowcy porównali wyniki z obu badań i spojrzeli na 23 pomiary dyskomfortu psychicznego, w tym spożycie alkoholu i innych ciężkich narkotyków (m.in. heroiny i kokainy), zachowania psychotyczne, problemy finansowe, deficyty poznawcze, poziom bezrobocia, a także relacje z ludźmi z pracy i najbliższą rodziną.
Po wnikliwej analizie wyników, okazało się, że legalizacja marihuany nie zwiększa ryzyka zaburzeń korzystania z konopi lub uzależnienia od nich.
POWIĄZANE: CZY MARIHUANA UZALEŻNIA? CAŁA PRAWDA O UZALEŻNIENIU OD KONOPI
Badanie pokazuje też, że marihuana wcale nie jest narkotykiem bramkowym, wbrew temu, co głoszą przeciwnicy legalizacji.
Co więcej, wśród bliźniąt żyjących w stanach z legalną marihuaną, odkryto mniej objawów zaburzenia korzystania z alkoholu. Takie osoby rzadziej angażowały się w zachowania ryzykowne po spożyciu, jak np. jazda po pijanemu.
W świetle tylu dowodów godzących w prawdziwość mitu marihuany jako narkotyku bramkowego, twierdzenie, że korzystanie z zioła prowadzi do twardych narkotyków, jest oznaką albo dużego cynizmu, albo ostrego wyparcia. W żadnym przypadku nie usprawiedliwia to szerzenia takich kłamstw. To alkohol jest prawdziwym narkotykiem bramkowym, a towarzyszą mu papierosy. I czy to się Polakom podoba, czy nie, ich ulubione, społecznie akceptowalne używki to tak naprawdę ciężkie narkotyki, które ogłupiają społeczeństwo i niszczą jego kondycję psychiczną.
Źródła:
- Drug Policy Alliance. (2017). Debunking the Gateway Myth. Pobrano z: https://1cf110.a2cdn1.secureserver.net/wp-content/uploads/2017/11/DPA_Fact-Sheet_Debunking_Gateway_Myth_9.14.2017.pdf
- Cohn AM, Elmasry H. First use of cannabis compared to first use of alcohol and tobacco: Associations with single and poly-substance use behavior. Drug Alcohol Depend. 2023 Jul 1;248:109904. doi: 10.1016/j.drugalcdep.2023.109904. Epub 2023 May 6. PMID: 37269777.
- Barry, A. E., King, J., Sears, C., Harville, C., Bondoc, I., & Joseph, K. (2016). Prioritizing Alcohol Prevention: Establishing Alcohol as the Gateway Drug and Linking Age of First Drink With Illicit Drug Use. The Journal of school health, 86(1), 31–38. https://doi.org/10.1111/josh.12351
- Zellers, S., Ross, J., Saunders, G., Ellingson, J., Walvig, T., Anderson, J., . . . Vrieze, S. (2023). Recreational cannabis legalization has had limited effects on a wide range of adult psychiatric and psychosocial outcomes. Psychological Medicine, 1-10. doi:10.1017/S0033291722003762
Zamów e-book „ZIOŁO: Wszystko wyjaśnione” i odkryj prawdę o wpływie marihuany na zdrowie
To jedyny taki podręcznik do marihuany, dzięki któremu w łatwy sposób zrozumiesz, jak działa ta fascynująca roślina.
Zabierzemy cię w podróż po największych mitach i obawach dotyczących wpływu marihuany na zdrowie – od teorii narkotyku bramkowego, przez „dziury w mózgu”, wpływ na układ nerwowy, hormony, funkcje rozrodcze, moc obecnej marihuany, wpływ palenia na układ oddechowy i krwionośny, aż po leczenie depresji, wywoływanie chorób psychicznych — i jeszcze, jeszcze więcej.
- ponad 250 stron wiedzy
- 19 rozdziałów
- 183 prace naukowe
- setki jakościowych badań
- wszystko, co chciałeś wiedzieć o marihuanie, ale nigdzie nie mogłeś znaleźć
- informacje podane w przyjemny i zrozumiały sposób