Legalizacja w Tajlandii: rząd planuje rozdać obywatelom milion krzaków marihuany

by Stonerchef

Lech Wałęsa obiecał kiedyś każdemu Polakowi po 100 milionów złotych. Obietnicy nie dotrzymał. Mnisterstwo Zdrowia w Tajlandii obiecało rozdać obywatelom milion krzaków konopi indyjskich pod domowe uprawy. Dużo bardziej realistyczna obietnica — zobaczmy, jak i kiedy tajski rząd zamierza spełnić

W 2018 roku Tajlandia zalegalizowała medyczne wykorzystanie marihuany. W styczniu tego roku oficjele poszli o jeden krok dalej, dekryminalizując domowe uprawy konopi indyjskich.

Warunek jest jeden — muszą być uprawiane do celów leczniczych.

Na razie nic nie wiadomo o potencjalnych kontrolach, więc wnioskujemy, że rząd ma dla swoich obywateli duże zaufanie.

Jak pokazuje ostatni ruch Ministerstwa Zdrowia, ma również gest.

Wielkie rozdanie marihuany w Tajlandii: o co chodzi?

Tajski Minister Zdrowia Anutin Charnivakul oświadczył w facebookowym poście z 8 maja, że zamierza rozdać wśród obywateli milion krzaków marihuany (całkowicie za darmo).

Z kolei od 9 czerwca każdy mieszkaniec będzie mógł uprawiać tyle roślin, ile mu się podoba — pod warunkiem, że będzie to uprawa z przeznaczeniem leczniczym.

PRZECZYTAJ: TAJLANDIA DEKRYMINALIZUJE MARIHUANĘ JAKO PIERWSZY KRAJ W AZJI

Brak licencji dla domowych upraw

Jak podaje magazyn „The Nation Thailand”, ministerstwo wycofało się z wcześniejszego pomysłu licencjonowania domowych growerów. Ten system ma mieć zastosowanie w przypadku produkcji konopi na użytek komercyjny.

W ten sposób rząd chce zmienić postrzeganie konopi z narkotyku na domową roślinę uprawną.

W Tajlandii będzie można też sprzedawać medyczną marihuanę, jednak tutaj — podobnie, jak od producentów komercyjnych — będzie wymagane specjalne pozwolenie od tajskiej Administracji ds. Żywności i Leków.

Co grozi za sprzedaż konopi w Tajlandii bez pozwolenia?

Pierwszy „przypał” związany z uprawą na potrzeby komercyjne z pominięciem procedury licencjonowania może skończyć się grzywną w wysokości 20 tys. bahtów, co daje 578 dolarów.

Powtórka z rozrywki objęta jest grzywną 300 tys. bahtów (8 866 dolarów) lub trzema latami więzienia (albo combo).

Od kwietnia w Tajlandii złożono już ponad 4700 wniosków o nadanie licencji producenta komercyjnego.

Ile Tajlandia zarobi na komercjalizacji rynku medycznej marihuany?

Widać to jak na dłoni, że Tajowie — całkiem żwawymi krokami — zmierzają ku pełnej legalizacji. Jakie „skarby” czekają na załogę statku, gdy ten dobije do brzegu?

Okazuje się, że budżet Tajlandii może otrzymać P O T Ę Ż N Y zastrzyk gotówki.

Jak przyznaje minister Charnivakul:

W ten sposób obywatele wraz rządem będą w stanie wygenerować rocznie ponad 10 miliardów bahtów (288 milionów dolarów) zysku z konopi włóknistych i marihuany. Jednocześnie daje to pole do popisu producentom i przetwórcom, aby zademonstrowali swoje produkty konopne i dzielili się wiedzą na ten temat z całym krajem.

Biorąc pod uwagę, że 1/3 tajskiej siły roboczej pracuje w rolnictwie (dane z Banku Światowego), legalizacja marihuany wyjdzie wszystkim na dobre.

Dirk De Cuyper, prezes sieci „S Hotels and Resorts”, twierdzi, że po ostatnich zmianach prawnych w Tajlandii, kraj stał się szczególnie atrakcyjnym kierunkiem turystycznym dla pacjentów medycznych konopi.

Tajlandia ma też bogatą historię rekreacyjnego wykorzystania marihuany

Choć ostatnio władze Tajlandii skupiają się mocno na rynku medycznym, brak sztywnych regulacji dla domowych upraw oznacza, że obecnie konopie indyjskie są w tym kraju zdekryminalizowane.

I choć do niedawna krajobraz prawny dla rekreacyjnego użytku marihuany nie malował się w optymistycznych barwach, Tajowie wiedzą, „co jest 5”, a konsumpcja zioła nie jest im obca.

Wręcz przeciwnie, podczas wojny w wietnamie rozkwitł przemysł tzw. „tajskich patyków” (ang. thai sticks). Owa konstrukcja polegała na selekcjonowaniu najwyższej jakości odmian C. sativa i przywiązywaniu ich jedwabnym sznurkiem do łodyg konopi lub bambusa. Następnie takiego patyka maczano w oleju z haszyszu (lub opium).

Oprócz wyjątkowo dużej „mocy”, tajskie patyki odznaczały się faktycznie wysoką jakością; niektórzy twierdzą, że było to najlepsze zioło, jakie można było dostać w latach 70.

PRZECZYTAJ: DLACZEGO MARIHUANA STAŁA SIĘ NIELEGALNA?

Niestety produkt utracił swoją dawną popularność lata temu, głównie przez to, że rolnicy z nizin Tajlandii musieli przerzucić się z uprawy swoich popisowych sativ na rzecz bardziej opłacalnego maku.

Trzymamy kciuki, żeby tajskie patyki wróciły w pełnej krasie wraz z kompletną legalizacją marihuany w Tajlandii. My już przebieramy nogami i szukamy wolnych miejsc w kalendarzu na urlop. Będziemy mieli wtedy tajskie patyki, jedzenie i oczy.

Źródła:

  1. Adams, M. (2022). Thailand to Give Away 1 Million Free Cannabis Plants for Home Cultivation. Hightimes.com. Pobrano z: https://hightimes.com/news/thailand-to-give-away-1-million-free-cannabis-plants-for-home-cultivation/
  2. Casino, K. (2022). Thailand to Hand Out 1 Million Free Cannabis Plants to Celebrate Legalization. Yahoo!Sports. Pobrano z: https://sports.yahoo.com/thailand-hand-1-million-free-233538989.html

Zobacz również inne artykuły