Od czego zależy moc marihuany?

by Stonerchef

Na moc działania marihuany składa się kilka czynników. W każdym razie nie warto ograniczać się do samego THC, bo ten związek jedynie “odpala” efekty. Sekret mocy zioła tkwi jednak gdzie indziej.

Gdyby spytać losowego przechodnia, od czego zależy moc marihuany, odpowiedź zawarłaby się pewnie w niesławnych trzech literach.

THC.

Jest nawet taki typ użytkownika, który “NiE pALi NiCzEgO, cO mA mNiEj NiŻ 28% THC”.

W takim razie, jak wytłumaczyć fenomen, że niektóre odmiany mające ok. 15-20% THC potrafią wjechać na oczy mocniej niż szczepy sięgające 30%?

Dlaczego działanie marihuany jest tak różnorodne w zależności od rodzaju kwiatu, który spożywasz?

Odpowiedzi warto szukać w związkach pomocniczych.

Zobaczmy, co sprawia, że marihuana nabiera na mocy.

Czy moc marihuany zależy od ilości THC?

Wystąpienie efektów psychoaktywnych w marihuanie zależy od THC.

Bez niego — czego dobrym przykładem jest susz z kwiatów konopi włóknistych — trudno się “zjarać”.

Ale THC jest tylko silnikiem. W dodatku ten silnik ma swoje ograniczenia, przez które w dużych dawkach może zacząć się wykrzaczać i prowadzić do uczucia niepokoju.

Dzieje się tak ze względu na dwubiegunową naturę THC.

Niskie dawki działają przeciwstresowo i relaksacyjnie, z kolei wysokie mogą wywoływać dyskomfort psychiczny.

I tak samo nieliniowy jest efekt terapeutyczny w przypadku THC.

W dużym skrócie: samo THC daje jako-taki efekt psychoaktywny, ale zwiększanie jego ilości prowadzi w konsekwencji do tępego odurzenia wymieszanego ze zmęczeniem — obarczonym ryzykiem lęku, paranoi, czy nawet ataku paniki.

Dopiero związki pomocnicze modulują efekty THC, a także moc marihuany i jej ostateczny profil działania.

POWIĄZANE: EFEKT ANTURAŻU. DZIĘKI TEMU ZROZUMIESZ, JAK DZIAŁA MARIHUANA

Co wpływa na moc marihuany?

THC odpala efekty psychoaktywne; w marihuanie pełni rolę silnika.

CBD pilnuje, żeby silnik się za szybko nie przegrzał i nie spowodował awarii (dyskomfortu psychicznego) w procesorze (mózgu).

Ale to terpeny decydują o tym, w którą stronę — i z jaką prędkością — pojedzie ten samochód zwany ziołem.

Pomyśl o tych związkach, jak o koniach mechanicznych i GPSie.

Chcesz, żeby zioło dawało ci więcej energii?  Wybierasz w nawigacji profil leśno-cytrusowy.

Chcesz, żeby moc psychoaktywna była większa, a efekty odprężające? Dorzucasz do programu terpeny ze słodkich owoców podbite pieprzno-ziemistymi aromatami.

Chcesz przyprawić efekty głupkowatym humorem i większą kreatywnością? Celuj w nuty ziół i paliwa.

A pomiędzy tym jest cały przekrój mieszanek tych profili.

Jak terpeny wpływają na moc marihuany?

Terpeny są wszędzie – w kwiatach, owocach, warzywach, nasionach, drzewach, trawie… no, wszędzie!

Ale z jakiegoś powodu zjedzenie jabłka nie sprawia, że zaczynasz stąpać 4,20 metra nad ziemią.

Wystarczy jednak sparować terpeny z THC i dzieje się magia.

Bo np. limonen, terpen charakterystyczny dla cytrusów, sprawia, że zioło działa bardziej energetyzująco, a dodatkowo zwiększa wchłanialność THC i pozostałych kannabinoidów.

Mircen — znajdziesz go w np. w mango, goździkach, trawie cytrynowej i bazylii — zwiększa przepuszczalność bariery krew-mózg, dzięki czemu do krwiobiegu dostaje się więcej THC.

Zatem efekt psychoaktywny marihuany nabiera na mocy.

Z kolei pinen, terpen o nutach sosnowo-ziołowych, może niwelować skutki uboczne THC dla mózgu, zwiększając przy tym skupienie i poziom motywacji przy marihuanie.

Ale! W połączeniu z mircenem i limonenem może wzmacniać działanie THC na tyle, że u wrażliwych użytkowników może dojść do uaktywnienia jego dwubiegunowej natury. A przy tym będziesz mieć przepotężną gastrofazę.

Z kolei terpeny takie, jak humulen, kariofilen, linalol czy geraniol mają działanie uspokajające, przeciwstresowe, nasenne i poprawiające nastrój — ich udział wzmacnia uczucie “błogości” po marihuanie.

Dlaczego terpeny są takie ważne?

Ponieważ ich brak przekłada się bezpośrednio na mniejszą moc marihuany. 

Niejednokrotnie zdarzyło nam się palić zioło, które podchodziło pod 30% THC, a nie miało tak dobrze rozwiniętego bukietu terpenowego, przez co efekty były często mulące i w ogólnym rozrachunku “bez szału”.

Ale jak np. dorwaliśmy kwiaty o stężeniu THC na poziomie 15-20%, za to ze świetnie rozwiniętym profilem terpenowym, dopiero wtedy można było odczuć całą paletę efektów i ten potencjał “całego kwiatu”, o którym rozpisują się badacze zajmujący się ”efektem anturażu” w konopiach.

Są nawet badania na użytkownikach marihuany, z których jasno wynika, że konsumenci preferują rośliny o mniejszym stężeniu THC, a pełniejszym bukiecie terpenów niż takie, w których farmerzy skupiają się tylko na tym jednym kannabinoidzie.

Jak proporcje THC do CBD wpływają na moc marihuany?

THC i CBD są jak yin i yang. 

CBD równoważy psychoaktywne właściwości THC, chociaż jego ostateczne efekty zależą od proporcji pomiędzy obydwoma kannabinoidami (1, 2).

Mały udział procentowy CBD może wzmocnić euforyczne i relaksacyjne działanie marihuany, łagodząc stymulację w głowie.

Za to duża dawka CBD może w ogóle zbić efekt psychoaktywny i pomóc się uspokoić, gdy przesadzisz z ziołem.

Proporcje pomiędzy THC a CBD wpływają też na właściwości terapeutyczne marihuany i jej ukierunkowanie w przypadku konkretnych schorzeń czy jednostek chorobowych.

Inny stosunek sprawdzi się lepiej w leczeniu bólu czy stanów zapalnych, a inny w przypadku problemów natury psychicznej czy jako wsparcie leczenia nowotworów.

Co oznacza duże stężenie THC w marihuanie?

Wyobraź sobie, że masz przed sobą dwie odmiany zioła.

Jedna ma 15% THC, druga 30%. Co to oznacza?

Oznacza to tyle, że musisz zużyć dwa razy mniej tej drugiej odmiany, żeby uzyskać podobny efekt, co w przypadku pierwszej.

Czyli wziąć dwa buchy zamiast czterech.

Jeśli obydwa szczepy mają bogaty profil terpenowy, to jest to kwestia ekonomiczna — i nic więcej.

Dlatego nie pali się całych jointów z koncentratów o stężeniu THC na poziomie 80%, tylko zużywa się małą porcję, np. w formie daba.

Ale w momencie, gdy spalisz kiepskiej jakości odmianę o wysokim poziomie THC, a potem porównasz go z wysokiej jakości “średniakiem”, który kusząco pachnie, wtedy różnicę wyłapiesz nie tylko w portfelu, ale i w samopoczuciu.

Jak inne kannabinoidy wpływają na moc marihuany?

W konopiach znajduje się ponad 100 kannabinoidów. Każdy z nich ma swoje unikalne właściwości chemiczne — ale bierze też udział w efekcie anturażu razem z pozostałymi związkami.

Są trzy tzw. wspierające kannabinoidy, które mogą występować w ziole w ilościach zmieniających profil działania danej odmiany:

CBG (kannabigerol) 

CBG działa delikatnie pobudzająco i może poprawiać koncentrację. Oprócz tego zwiększa zdolność organizmu do odczuwania przyjemności, pomaga regulować apetyt i rytm dobowy. Medycznie sprawdza się w zwalczaniu stanów zapalnych, bólu i wymiotów, a najnowsze badania wskazują na szczególnie silny efekt blokady rozrostu komórek rakowych (3).

CBN (kannabinol)

CBN to produkt resztkowy degradacji THC, kiedy zioło jest wystawione na działanie powietrza i promieni słonecznych. Według niektórych źródeł ma silne właściwości nasenne, choć inni badacze przypisują ten efekt wzmocnieniu usypiających właściwości terpenów, które również uległy utlenieniu. Sprawdza się również w leczeniu przewlekłego bólu stawów, nerwów i mięśni; może być przydatny w terapii fibromialgii (4, 5, 6).

CBC (kannabichromen)

CBC to trzeci najliczniejszy kannabinoid w konopiach. Potrafi redukować ból przez uniewrażliwienie niektórych ścieżek przesyłania sygnałów bólowych; zmniejsza stany zapalne i opuchliznę w jelitach bez interakcji z receptorami kannabinoidowymi; ma także działanie przeciwlękowe, a jego zdolność do zwiększania poziomu anandamidu w organizmie daje mu potencjał jako wsparcie leczenia nowotworów (7, 8).

Od czego jeszcze zależy moc marihuany?

Są dwa czynniki mające wpływ na moc marihuany: genetyka rośliny i warunki uprawy.

Profil genetyczny decyduje o tym, jakie kannabinoidy, terpeny — i w jakim stężeniu oraz proporcjach pomiędzy nimi — będą występować w kwiatach. To, z kolei, ma wpływ na moc efektów.

Natomiast warunki uprawy mogą tymi genami manipulować przy użyciu różnych technik ogrodniczych, nawozów, odżywek, czy ustawień światła. W efekcie ta sama odmiana może mieć różną moc, jeśli wyjdzie spod ręki dwóch różnych growerów.

Czy marihuana faktycznie jest dziś dużo mocniejsza niż kiedyś?

Nie do końca.

Owszem, dzisiejsze techniki uprawy, wiedza i dostęp do technologii pozwalają na uzyskanie dużo bardziej satysfakcjonującego produktu pod kątem produkcji żywicy.

Zanim uprawy hydroponiczne weszły do powszechnego użytku, konopie były uprawiane na szybko i pakowane niechlujnie w duże cegły, na które składały się głównie łodygi, liście i nasiona — ze skromnym udziałem kwiatostanów.

Jednak nie jest to aż tak kolosalny wzrost stężenia, jak próbuje się to przedstawiać w mediach.

Jeśli wierzyć doniesieniom medialnym z ostatnich 70 lat, marihuana jest dzisiaj 62 700 razy mocniejsza niż to, co palili nasi przodkowie.

A jaka jest prawda?

Zamów e-book ZIOŁO: Wszystko wyjaśnione

To jedyny taki podręcznik do marihuany, dzięki któremu w łatwy sposób zrozumiesz, jak działa ta fascynująca roślina.

Zabierzemy cię w podróż po największych mitach i obawach dotyczących wpływu marihuany na zdrowie.

Znajdziesz w nim:

  • ponad 250 stron wiedzy
  • 19 rozdziałów
  • 183 prace naukowe
  • setki jakościowych badań
  • wszystko, co chciałeś wiedzieć o marihuanie, ale nigdzie nie mogłeś znaleźć
  • informacje podane w przyjemny i zrozumiały sposób

Podsumowanie: moc marihuany zależy od kilku czynników – nie tylko od THC

THC umożliwia wystąpienie efektów psychoaktywnych w marihuanie, ale nie jest to jedyny wyznacznik jej mocy.

Obecność terpenów i pozostałych kannabinoidów, a także ich stężenie i proporcje pomiędzy nimi, mają decydujące zdanie w temacie rodzaju działania zioła — i mocy, z jaką te efekty występują.

Bez nich, zwiększanie samego stężenia THC może skutkować jedynie nijakim odurzeniem i większym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych.

Tak samo twoja tolerancja, ogólny stan zdrowia psychicznego, czy wcześniejsze doświadczenia z konopiami mogą wpływać na subiektywne postrzeganie siły efektów marihuany.

Jeśli zależy ci na kompletnym działaniu zioła, zwracaj większą uwagę na terpeny. Im wyraźniej pachnie dana odmiana, tym większa moc psychoaktywna i wyrazistość efektów.

Źródła:

  1. Russo E. B. (2011). Taming THC: potential cannabis synergy and phytocannabinoid-terpenoid entourage effects. British journal of pharmacology, 163(7), 1344–1364. https://doi.org/10.1111/j.1476-5381.2011.01238.x
  2. Russo E. B. (2019). The Case for the Entourage Effect and Conventional Breeding of Clinical Cannabis: No „Strain,” No Gain. Frontiers in plant science, 9, 1969. https://doi.org/10.3389/fpls.2018.01969
  3. Jastrząb, A., Jarocka-Karpowicz, I., & Skrzydlewska, E. (2022). The Origin and Biomedical Relevance of Cannabigerol. International journal of molecular sciences, 23(14), 7929. https://doi.org/10.3390/ijms23147929
  4. Wong, H., & Cairns, B. E. (2019). Cannabidiol, cannabinol and their combinations act as peripheral analgesics in a rat model of myofascial pain. Archives of oral biology, 104, 33–39. https://doi.org/10.1016/j.archoralbio.2019.05.028
  5. Soheil Hajirahimkhan, Kathleen Hefferon, Nick Jackowetz, 3.05 – The Functional Compounds of Cannabis sativa, Editor(s): Pasquale Ferranti, Sustainable Food Science – A Comprehensive Approach, Elsevier, 2023.
  6. Appendino, G., Gibbons, S., Giana, A., Pagani, A., Grassi, G., Stavri, M., Smith, E., & Rahman, M. M. (2008). Antibacterial cannabinoids from Cannabis sativa: a structure-activity study. Journal of natural products, 71(8), 1427–1430. https://doi.org/10.1021/np8002673
  7. El-Alfy, A. T., Ivey, K., Robinson, K., Ahmed, S., Radwan, M., Slade, D., Khan, I., ElSohly, M., & Ross, S. (2010). Antidepressant-like effect of delta9-tetrahydrocannabinol and other cannabinoids isolated from Cannabis sativa L. Pharmacology, biochemistry, and behavior, 95(4), 434–442. https://doi.org/10.1016/j.pbb.2010.03.004
  8. Guindon, J., & Hohmann, A. G. (2011). The endocannabinoid system and cancer: therapeutic implication. British journal of pharmacology, 163(7), 1447–1463. https://doi.org/10.1111/j.1476-5381.2011.01327.x

Zobacz również inne artykuły