Jak mawiał Ramzes II, są zwykłe pierniczki i są Lebkuchen. I wiecie co? Miał skubaniec rację. O ile zwyczajne pierniki wypiekane na święta są pyszne i w ogóle można je zajadać do odcinki, o tyle Lebkuchen właśnie są o dwie ligi wyżej – przynajmniej według nas.
Lebkuchen to niemieckie pierniczki wypiekane tradycyjnie u naszych sąsiadów na święta Bożego Narodzenia i, jak każde niemieckie słowo, to również brzmi jak nakaz aresztowania. Mimo to, nie dajcie się zwieść (albo wywieźć, hehehe) tej nazwie, bo Lebkuchen to naprawdę uber-forma piernika.
Wystarczy spróbować takiego olukrowanego ancymona i już wiadomo, że ciasto nie może być lepsze. Idealnie wyważona wilgoć, zniewalająca miękkość ciasta i seksowny aromat przypraw korzennych to cały sekret magii Lebkuchen. Przygotowanie takich pierniczków to również nie jest fizyka kwantowa, a jeśli tak przyjrzeć się liście zakupów, to okaże się, że prawdopodobnie prawie wszystko znajduje się w domu.
Lebkuchen mają jednak jedną dość poważną bolączkę – one smakują z każdym dniem coraz lepiej, to znaczy, że albo trzeba być wyjątkowo cierpliwym ascetą i spędzać całe życie w drewnianej beczce niczym Diogenes, albo należy wypiec przynajmniej 50 pierniczków, żeby wystarczyło ich chociaż na te dwa, trzy dni (ta, jasne).
Przed nami jakieś 45 minut przygotowywania ciasta na Lebkuchen, 20 minut pieczenia i trochę zimnej krwi w oczekiwaniu na wystudzenie pierniczków. Dla tego połączeni miodu, kakao, migdałów i przypraw korzennych zdecydowanie warto czekać.
Do przygotowania pierniczków Lebkuchen przydadzą się:
- duża miska,
- mikser,
- szpatułka silikonowa,
- trzepaczka,
- papier do pieczenia,
- formy do wycinania pierników,
- rondelek,
- kratka do studzenia,
- pędzelek silikonowy.
Jaaa, gut Lebkuchen! Schmakhaft Lebkuchen! (złowieszczy śmiech)
Składniki (na ok. 40-50 Lebkuchen):
Pierniczki Lebkuchen:
320g płynnego miodu
220g masła
100g zmielonych migdałów
500g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki przyprawy do piernika
4 łyżeczki ciemnego kakao
1/2 łyżeczki soli himalajskiej
Lukier:
150g cukru pudru
Białko z jednego jajka
2-3 łyżki zimnej wody
Cała rzesza pierniczków
Zaczynamy od roztopienia masła z miodem. Robimy to w garnuszku na małym ogniu.
Następnie podgrzewamy naszą mieszankę – również na małym ogniu – mieszając od czasu do czasu i czekamy, aż doprowadzimy ją do wrzenia.
Rondelek zdejmujemy z ognia i odstawiamy go na bok do ostygnięcia na ok. 15 minut.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 140 stopni (160 bez termoobiegu) i wykładamy dwie duże blachy papierem do pieczenia. Z kolei w dużej misce łączymy dokładnie zmielone migdały z mąką, proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną, przyprawą do piernika, kakao i solą.
Zaczynamy dolewać schłodzony miód z masłem, miksując cały czas, aż do uzyskania jednolitej i elastycznej konsystencji ciasta – będzie wilgotne, tłuste i nie powinno się kleić do rąk (jak na zdjęciach):
Masę wykładamy na blat posypany mąką i tam rozwałkowujemy ją na arkusz o grubości ok. 2 cm.
Z ciasta wycinamy dowolne kształty – zależnie od tego, jakimi foremkami dysponujemy – i rozkładamy je równomiernie na obu blachach wyłożonych wcześniej papierem do pieczenia.
Nasze Lebkuchen pieczemy od 8 do 10 minut, aż brzegi na cieście będą zarumienione. Po upieczeniu wyjmujemy blachy z piekarnika i dajemy tam odpocząć pierniczkom ok. 5 minut, po czym przenosimy je na kratkę do całkowitego wystygnięcia.
Kiedy pierniczki sobie stygną, my możemy zająć się przygotowaniem lukru. Do tego potrzebna nam będzie średnia miska, do której wsypujemy cukier puder. Następnie dodajemy do niego roztrzepane białko wraz z wodą i mieszamy całość dokładnie trzepaczką.
Pod kratkę z piernikami podkładamy papier do pieczenia lub ręcznik papierowy i zaczynamy smarować po nich lukier przy użyciu pędzelka.
Czekamy ok. 10-15 minut, aż lukier stężeje.
Teraz nakładamy drugą warstwę lukru i ponownie czekamy, aż zastygnie na pierniczkach.
Na koniec zabieramy wszystkie pierniki pod pachę i uciekamy z nimi jak najdalej od ludzi, żeby czasem nikt nam ich nie wyjadł.
Z piernikami jest trochę jak ze staraniem się o dziecko po 40-tce. Albo wyjdzie piękne i cudowne, albo… no właśnie. Na szczęście ciasto na pierniczki Lebkuchen ma to do siebie, że praca z nim to sama przyjemność, a jego elastyczność zapewnia swobodną zabawę kształtami bez obawy, że zaraz coś nam popęka czy odpadnie.
No i ta słodziutka skorupka z lukru pieszcząca podniebienie przed wbiciem się w świąteczne ciasto – bezcenna.