Odmiana Bakerstreet – Opis i recenzja nowej medycznej marihuany od Spectrum

by Stonerchef

Jak tylko nowy susz od Spectrum Therapeutics (Bakerstreet) pojawił się w aptekach, ostrzyliśmy sobie ząbki i lizaliśmy bletki, żeby go spróbować i przygotować jego recenzję. Ostatnio mieliśmy ku temu okazję podczas wizyty w Polsce. Wrażenia? Na dredy Boba Marleya, to jest jedna z bardziej nierównych odmian medycznej marihuany, jakiej próbowaliśmy do tej pory.

Medyczne odmiany w Polsce mają dość wyboistą historię i podzieliły pacjentów na dwa obozy.

Jedni doceniają, że mogą się leczyć czystą rośliną bez dodatku pestycydów i innych pomysłowych składników, które można znaleźć w suszu z czarnego rynku.

ZOBACZ: JAK ROZPOZNAĆ ZANIECZYSZCZONE ZIOŁO?

Drudzy też doceniają, ale “nie taka jakość za taką cenę, kurła!”

A jak wypada Bakerstreet na tle pozostałych medycznych kwiatków?

O tym przekonasz się z dzisiejszej recenzji.

Będzie śmiesznie… A raczej groteskowo.

Recenzje pozostałych odmian medycznej marihuany w Polsce

Przydatne artykuły dla pacjentów medycznej marihuany

Opis i recenzja odmiany Bakerstreet od Spectrum Therapeutics: informacje ogólne

Z tego, co udało nam się wybadać, to nowa odmiana od Spectrum Therapeutics — ta w czarno-czerwonym pudełku — to potomek jednego z dziedzicznych szczepów.

Z informacji dostępnych w Internecie wynika, że nowy Red to z dużą dozą prawdopodobieństwa szczep Bakerstreet, fenotyp odmiany Hindu Kush.

Po wstępnej inspekcji organoleptycznej jesteśmy w stanie stwierdzić, że faktycznie, mamy do czynienia ze szczepem z kategorii “Kush”; ma on bardzo “haszowe” nuty przypominające odmiany Afghani, czyli oryginalne rośliny zamieszkujące tereny Afganistanu, Indii i Pakistanu.

Pochodzenie odmiany Bakerstreet

Bakerstreet to w 90% indica, która wywodzi się z dziedzicznego szczepu pochodzącego z regionu Hindu Kush, rozciągającego się przez całą granicę pomiędzy Afganistanem a Pakistanem.

Jej nasiona po raz pierwszy zostały skomercjalizowane przez holenderskie banki nasion. Od tego czasu Bakerstreet stał się jedną z bardziej pożądanych odmian C. indica, dostarczając charakterystyczną dla tego rodzaju paletę efektów w postaci głębokiego odprężenia, euforycznego nastroju i potężnej gastrofazy.

Ile THC i CBD jest w odmianie Bakerstreet od Spectrum Therapeutics?

Nowy Red ma w sobie 20% THC i mniej niż 0,5% CBD, co sprawia, że należy do dość mocnych odmian.

Mimo to, efekty psychoaktywne nie są aż tak stymulujące, jak w przypadku Red No. 2 i obu Auror.

Wygląd odmiany Bakerstreet

Jako prawie czysta indica, Bakerstreet ma bardziej okrągłe i zbite topy. Nie jest to mały popcorn, jak np. w przypadku odmiany Kosher Kush, ale też nie imponuje rozmiarami.

Struktura topa przypomina zgniecioną szyszkę o wyraźnych przepierzeniach w postaci brązowych włosków. Na powierzchni kwiatu można z łatwością dostrzec warstwę trichomowego szronu, co zwiastuje bogactwo zapachów i solidne stężenie kannabinoidów.

Jeśli zaś chodzi o końcowy produkt, który dostajemy w słoiczku, to wygląda on… śmiesznie. Przynajmniej w tej partii, którą próbowaliśmy.

Nasze topy były w większości małe, a ich poziom zbicia przypomina nie do końca dobrze uprawiane odmiany kalifornijskie dostępne w hiszpańskich klubach konopnych. Widać, że przy jego uprawie nie szczędzono nawozów.

W słoiku dało się znaleźć kilka dobrze wyglądających topów, jednak ogólne wrażenia wizualne są na minus względem tego, jak potrafiły wyglądać lepsze partie Red No. 2 (Lemon Skunk).

Profil terpenowy Bakerstreet: jak pachnie i smakuje?

Jako potomek szczepów z rodziny Afghani, nowy Red ma w sobie charakterystyczne nuty haszu przeplatane trawą, ziemią i lasem.

Z tym haszem to się w ogóle nie dziwimy, bo te szczepy są jednymi z bardziej popularnych odmian do wytwarzania haszyszu i charasu w tamtym regionie.

Nie są to zapachy, które każdemu przypadną do gustu. Jeśli bardziej lubujesz się w odmianach cytrusowych lub słodkich, to ten szczep może pachnieć nad wyraz “kwaśnie.”

Np. wg Nitki nowy Red “daje kocim sikiem” :D.

W smaku daje się wyczuć wyraźne akcenty ziemi, drewna i delikatnie owocowe tony, natomiast nadal dominuje profil haszowy.

To, co zasługuje na pochwałę, to wyrazistość zapachów. Każdą warstwę można z łatwością wyłapać przy pierwszym powąchaniu.

Dominujące terpeny w odmianie Bakerstreet

  • Mircen – terpen charakterystyczny dla mango, cynamonu, goździków, pieprzu i trawy cytrynowej. Nadaje slodki zapach wzbogacony wielowymiarowymi przyprawami; odpowiada za haszyszową warstwę aromatyczną tej odmiany. Mircen ma działanie nasenne i zwiększa przepuszczalność bariery krew-mózg, zwiększając siłę, z jaką inne kannabinoidy oddziałują na organizm.
  • Linalol – kwiatowy terpen dominujący m.in. w lawendzie. Wykazuje działanie relaksacyjne, przeciwlękowe, nasenne i przeciwbólowe.
  • Humulen – ta cząsteczka wprowadza do profilu zapachowego nuty chmielowe i zwiastuje głębokie odprężenie, przypływ kreatywności oraz ulgę od mentalnego stresu. Razem z mircenem i kariofilenem działają synergicznie w celu zwiększenia potencjału terapeutycznego pozostałych kannabinoidów.
  • Kariofilen – terpen o działaniu przeciwlękowym, przeciwbólowym i antykonwulsyjnym. Podobnie, jak THC i CBD, wchodzi w interakcję z receptorami kannabinoidowymi. Jest w stanie hamować psychodeliczną naturę THC, dzięki czemu odmiany bogate w kariofilen są łagodniejsze w odbiorze. Nadaje kwiatom marihuany akcenty ziemisto-pieprzne.
  • Limonen – odmiany bogate w limonen pachną świeżymi cytrusami, a jednocześnie zapewniają energetyzujące działanie. Limonen ma również działanie przeciwlękowe i przeciwbakteryjne; podnosi też wchłanialność kannabinoidów i terpenów podczas inhalacji i konsumpcji doustnej.

Recenzja odmiany Bakerstreet od Spectrum Therapeutics i nasze odczucia

Powiedzieć, że mamy mieszane oczucia odnośnie do tej odmiany, to jak nie powiedzieć nic. 

Zanim jeszcze zabraliśmy się za recenzję, wiedzieliśmy, że to jedna z najbardziej nierównych odmian medycznej marihuany, z jaką mieliśmy do czynienia.

Wizualnie nie urzeka – i to jest bardzo eufemistyczne stwierdzenie. Wygląda, jak średniej jakości bobki “z Cali”, które można kupić po zawyżonych cenach w hiszpańskich klubach konopnych.

Pomimo dobrego trymowania, jest zbyt ciemna; kolor nie przypomina nasyconej zieleni, którą powinien mieć Bakerstreet. Bardziej wpada w klimaty “camo”, a przy tym dużo w niej małych bobków (choć to zrzucamy na uroki mechanicznego sortowania).

Do tego poziom zbicia topów daje wyraźne znaki, że ktoś miał hojną rękę do nawozów.

Zapachowo – bez zastrzeżeń. Może nie są to nasze ulubione aromaty, ale to akurat trzeba oddać medycznym odmianom, że zawsze pachną wyraziście i można z łatwością wyłapać poszczególne dominujące nuty.

No i teraz przechodzimy do najlepszego fragmentu tego przedstawienia — działanie.

Po wstępnej inspekcji słoiczka, mówię do Nitki “dawaj tego cebedeka, będzie śmiesznie”. Po pierwszych kilku buchach trochę poprzewracaliśmy oczami, że w smaku mogłaby być mniej trawiasta (i takie tam).

No, ale jak już spaliliśmy całego gibona, to dostaliśmy nagle tajskich oczu i na głowę wjechało to przyjemne uczucie obręczy, które za chwilę ustąpiło miejsca totalnemu odprężeniu, któremu towarzyszył głupkowaty humorek, euforia, gadatliwość i wyraźny przypływ mentalnej energii pomimo dobitnego rozluźnienia we wszystkich kończynach.

Dopadł nas efekt “what the fuck?!”.

Bakerstreet od Spectrum to idealny przykład na to, żeby nie oceniać książki po okładce. W działaniu jest to jedna z lepszych rozluźniających odmian medycznych, jakie paliliśmy; jeśli szukasz klasycznego szczepu C. indica, to potomek Hindu Kusha w stu procentach spełnia swoje zadanie.

A przy tym nie jest aż tak psychodeliczna, jak np. L.A. Confidential od Aurory, na którą sporo pacjentów narzekało, że wypiętrza ich lęki.

Owszem, początkowa faza efektów Bakerstreet jest dość intensywna, więc dobrze ją równoważyć suplementując olejek CBD, natomiast na dalszych etapach to działanie jest bardzo dobrze zbalansowane.

Do ukojenia fizycznego dyskomfortu i odpuszczenia natrętnych myśli — ideolo.

Potencjalne zastosowanie medyczne suszu Bakerstreet

Główne korzyści terapeutyczne odmiany Bakerstreet kręcą się (he, he) dookoła fizycznych symptomów, choć całkiem spore stężenie THC i jej bukiet terpenów sprawiają, że ma ona również potencjał w łagodzeniu problemów natury psychicznej.

Potencjalne zastosowanie Bakerstreet u pacjentów medycznej marihuany skupia się na:

  • Przewlekłym stresie
  • Stanach lękowych
  • Depresji
  • Nerwicy
  • PTSD
  • Stanach zapalnych
  • Przewlekłym bólu
  • Migrenach
  • Dolegliwościach układu pokarmowego
  • Bezsenności
  • Spastyczności mięśniowej
  • Utracie apetytu

Możliwe działanie uboczne Bakerstreet

Jeśli dopiero co udało ci się zostać pacjentem medycznej marihuany i nie czujesz się zbyt pewnie na tym gruncie, rozpoczynanie terapii od Bakerstreet może wymagać ostrożnego dawkowania i suplementacji CBD.

To dotyczy głównie osób wrażliwych na psychodeliczną naturę THC.

Poza standardowymi skutkami ubocznymi w postaci suchości w ustach, czerwonych oczu i ogromnego przypływu apetytu, pacjenci o większej wrażliwości na THC powinni uważać na ryzyko wystąpienia dyskomfortu psychicznego w postaci stanów lękowych i paranoi.

Przy odpowiednim dawkowaniu zapisanym przez lekarza (i suplementacji CBD), te efekty nie powinny w ogóle występować, natomiast czujemy się w obowiązku uczulić cię na taką ewentualność.

Pacjenci bez doświadczenia w korzystaniu z medycznej marihuany raczej lepiej będą się czuli z tą odmianą na wieczór, bo jej rozluźniający charakter może hamować przed angażowaniem się w czynności, które wymagają więcej energii, skupienia i motywacji.

To działanie nie jest aż tak wyraźne u pacjentów z wyższą tolerancją, więc jeśli jesteś w stanie okiełznać tę indicę, to może dobrze sprawdzić się w pracy kreatywnej lub w czynnościach angażujących tzw. pasywne skuoienie.

Ile kosztuje susz Bakerstreet od Spectrum?

Za 5-gramowe opakowanie odmiany Bakerstreet zapłaciliśmy w aptece 289 zł. Spectrum ma generalnie tańsze kwiaty niż Aurora, a przy tym wydaje nam się, że lepiej im idzie zachowanie ciągłości jeśli chodzi o jakość. (ale możemy być nieobiektywni, bo mamy duży sentyment do Lemon Skunka).

Nie jest to oczywiście wykonanie kraftowe i można się kłócić, że za te pieniądze da się lepiej, natomiast dla pacjentów najważniejsza jest czystość surowca i bezpieczeństwo; a tutaj nie można się do niczego przyczepić.

Odmiana Bakerstreet od Spectrum Therapeutics: Podsumowanie recenzji

Nie ma róży bez kolców.

I tak samo nie ma medycznej marihuany w Polsce bez fakapów.

Gdyby oceniać odmianę Bakerstreet po samym wyglądzie, to w porywach dostałaby 4/10 — i to po soczystym buchu, który złagodziłby wstępne oburzenie.

Natomiast pod kątem efektów mamy do czynienia z naprawdę porządnym szczepem, który wyciąga ze swojego dziedzictwa genetycznego to, co najlepsze.

Pomimo dużego stężenia THC i skromnych ilości CBD, Bakerstreet jest dość dobrze zbalansowaną odmianą, dlatego jeśli dobrze reagujesz na psychoaktywne efekty marihuany, a przy tym szukasz kwiatów, które ukoją znerwicowany organizm, to zapytaj lekarza o możliwość przepisania go na próbę.

Na wszelki wypadek warto zaopatrzyć się w CBD, żeby minimalizować ewentualne doraźne skutki uboczne. A potem już można się tylko śmiać z odmiany równej niczym polskie drogi przed dotacjami z UE.

Zobacz również inne artykuły