Gotowi stawić czoła kulinarnemu symbolowi seksu? Wyzwolone donuty z bekonem i lukrem z dodatkiem whisky, robione z ciasta na bazie maślanki i jogurtu greckiego – to jest coś, co łączy dwa światy; Wytrawne Imperium i Królestwo Słodkości. Dlatego do kuchni znowu weszliśmy razem, za rączki.
Bekon – nasze ulubione mięso, warzywo i cukierek. Wszystko można nim podkręcić, nie istnieje wręcz danie, któremu boczuś nie pomógłby flirtować z kubkami smakowymi konsumującego. Bekon spoczywa zarówno w środku ciasta na donuty, jak i na ich wierzchu, przyczepiając się do lukru na bazie jogurtu greckiego z dodatkiem jednej stołowej łyżki whisky.
Pomimo że jesteśmy abstynentami, zdarza nam się zjeść czekoladkę z kremem pistacjowym, w którym jest – o zgrozo – aż 1% spirytusu. Nasączanych biszkoptów też nie żegnamy znakiem krzyża, także taki – jak mówią za oceanem – „boozy” lukier jest jedynie miłym dodatkiem i nośnikiem smaku dla i tak aromatycznego i chrupiącego boczku.
Całość trzymana jest na wspaniale wilgotnym cieście. Jeśli akurat nie macie czasu, żeby bawić się w smażenie opon – a my też ostatnimi czasy jesteśmy mocno zalatani – zrobienie ciasta na pieczone donuty na bazie maślanki to najlepsze, co możecie sobie uczynić w ramach tak zwanego substytutu.
No i, wiadomo, jak wchodzimy do kuchni razem, to dzieją się tam cuda. A z tych cudeniek jesteśmy dumni jak pawy.
Do przygotowania pieczonych donutów z bekonem i lukrem z whisky przydadzą się:
- mikser,
- szpatułka,
- dwie duże miski,
- forma na donuty,
- trzepaczka.
Przejdźmy już do rzeczy, bo w salonie mamy jeszcze kilka sztuk tych skarbów i jakoś tak nam się spieszy do nich, nie wiedzieć czemu.
Składniki:
Ciasto na donuty z bekonem:
ok. 250g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480)
160ml maślanki naturalnej
100g brązowego cukru
140g jogurtu typu greckiego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
4 plastry boczku surowego wędzonego, usmażonego na chrupiąco i pokruszonego na kawałki.
Lukier z whisky i posypka bekonowa:
280g jogurtu typu greckiego
60g cukru pudru
1 łyżka whisky
Ziarna z 1/2 laski wanilii (opcjonalnie)
6 plastrów bekonu (również usmażonego na chrupiąco i pokruszonego na drobne kawałki)
Wytrawne Królestwo / Słodkie Imperium
Robienie donutów z bekonem to bułka z masłem, a nawet donut z lukrem #łahahaha_2_na_10.
Najpierw rozgrzewamy piekarnik do 175 stopni (termoobieg).
Kiedy piec się grzeje, zabieramy się za nasze ciasto. W tym celu miksujemy w dużej misce maślankę z jogurtem, jajkiem i brązowym cukrem, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
W osobnej misce mieszamy wszystkie sypkie składniki, tj. mąkę i przyprawy oraz proszek do pieczenia z sodą oczyszczoną. Zaczynamy dodawać sypkie składniki do mokrych, cały czas miksując, aż uzyskamy dosyć lepkie, lejąco-ciągnące się ciasto.
Teraz wprowadzamy do masy usmażony bekon.
Wprowadzamy go do ciasta szpatułką, dość spokojnymi ruchami.
Łapiemy za formę na donuty, smarujemy ją tłuszczem i wypełniamy wszystkie sześć otworów masą, aby wyrównała się z formami – pamiętajmy, żeby nie przesadzać z nakładaniem ciasta, bo ono jeszcze trochę urośnie w piekarniku.
Donuty pieczemy ok. 18 minut. Z całej masy wyszło nam 11 sztuk, więc pieczenia wychodzi nam na dwa razy.
Czekamy, aż nasze donuty z bekonem wystygną, a w tym czasie przygotowujemy pijany lukier. Sprawa wygląda w następujący sposób: kładziemy miskę na blacie, wkładamy do niej jogurt, cukier puder, whisky i ziarna wanilii, jeśli z nich korzystamy. Mieszamy całość bardzo dokładnie trzepaczką i jak już nam się uformuje piękny lukier, wstawiamy go na czas stygnięcia donutów do lodówki.
No dobrze, możemy już maczać opony w pijanym lukrze, a następnie posypać na górze tyle bekonu, ile nam z tego kruszenia wyszło. A pamiętajcie, że zawsze lepiej, jak się skruszy więcej.
Chcielibyśmy się tutaj rozpisać nad tym, jak zarazem swojsko i elegancko te donuty z bekonem grają na podniebieniu, bo to zaiste mogłoby być inspiracją dla dzieła, przy którym „Odyseja” to kolejna marna kopia „Zniszcz ten dziennik”, ale wiecie, zbliża się północ, ludzie na Fejsie zapewne już są po kolacji i pewnie nie były to pączki, dlatego mamy jeszcze na dzisiaj jeden cel – zagrać im na nerwach.
W wielkim skrócie – jeśli jesteście ciekawi, jak smakują bekonowe pączki, to śmiało, zróbcie je. Jeśli natomiast uwielbiacie boczek, a donuty z bekonem śnią Wam się po nocach, to jazda do kuchni i nie bierzcie jeńców.
