Zaprawdę powiadamy Wam, marnowanie jedzenia jest potwornym grzechem. Dlatego wystarczy świeże, domowe pieczywo w postaci bagietek śniadaniowych i nadmiar mięsa wołowego, którego nie wykorzystaliśmy już do obiadu.

My  postawiliśmy na porcję wołowiny ze S(t)eksu w Wielkim Mieście i odważyliśmy się na połączenie tej orientalnej marynaty z typowo amerykańskimi dodatkami w postaci majonezu, sosu barbecue i czerwonej cebuli. Co prawda dziecku raczej takiej kanapki do szkoły nie zapakujecie (o ile nie zapowiada się na ciężarowca), ale kowbojski lunch zrobi Wam nawet najnudniejszy dzień w pracy.

Składniki:

Kanapka Beef Melt (dla 2 osób):

2 bagietki

200g steków wołowych, pokrojonych w cienkie paski (mocno polecamy TEN przepis)

4 liście sałaty lodowej, porwane

6 plasterków pomidora

0,5 czerwonej cebuli, pokrojonej w cienkie paski

4 plasterki topionego sera cheddar

2 łyżki majonezu

2 łyżki sosu barbecue

Przygotowanie

Po upieczeniu i wystudzeniu bagietek, przekrawamy je na pół. Spód jednej bułki smarujemy 1 łyżką majonezu i kładziemy na nim porwaną sałatę lodową i steki, na które nakładamy 3 plasterki pomidora. Na pomidorach rozsmarowujemy 1 łyżkę sosu barbecue i wykańczamy paskami czerwonej cebuli, po czym przykrywamy kanapkę. To samo powtarzamy z drugą bagietką.

Co prawda wcześniej wspominaliśmy o lunchu w towarzystwie Beef Melta, ale jego ładunek tak naprawdę spisze się idealnie w roli śniadania, obiadu, kolacji, czy o bóg jeden wie jakiej porze dnia. Wyczuwamy tu następny duży trend w food truckach i knajpach na polskiej gastromapie po nieuniknionym zmierzchu burgerów.