Fenix NEO to ulepszona wersja budżetowego waporyzatora Fenix Mini, który ma swoje wierne grono fanów ze względu na niezły stosunek ceny do jakości. Zobaczmy, jak nowy “Chińczyk” sprawdza się w produkcji pary — i czy warto wydać na niego kilka stówek.
Przygotowanie recenzji Fenixa NEO stanowiło dla nas delikatne wyzwanie.
Jesteśmy bowiem skrzywieni na punkcie produktów z półki “premium”.
Dlatego przy wyborze waporyzatorów bliżej nam do sprzętu pokroju Mighty, Paxa lub Arizera, no ale bariery ponoć trzeba przełamywać.
POWIĄZANE: RECENZJA PAX 3 – CZY WARTO WYDAĆ PONAD 1000 ZŁ NA WAPORYZATOR?
I tak oto połasiliśmy się na nową odsłonę waporyzatora — popularnej skądinąd w Polsce — marki Fenix.
Na drugie ma NEO, jakby ktoś chciał oddać hołd marihuanie i jej zdolności do odwapniania szyszynki i obnażania Matrixa.
Zobaczmy, czy nowy Fenix zapodał nam czerwoną pigułkę, czy jednak pozostaniemy w swoim Matrixie drogich waporyzatorów.
Fenix NEO: podstawowe informacje
Fenix NEO to przenośny waporyzator do suszu od Chińskiego producenta Weecke Technology.
Sama firma twierdzi, że model NEO to udoskonalona wersja jednostki “Mini”, chociaż na forach internetowych spotkaliśmy się z opinią, że bardziej przypomina Fenixa 2.0. — i wykonany jest w podobnym standardzie.
Poniżej kilka podstawowych informacji:
- Rodzaj grzania: konwekcja
- Zakres temperatur: 160 – 220 stopni
- Wyświetlacz: OLED
- Bateria: wymienialna bateria 18650
- Ładowanie: przez USB
- Gwarancja: 12 miesięcy
Co wchodzi w skład zestawu waporyzatora Fenix NEO?
Fenix Neo przyszedł do nas ze sklepu VaporRoom w eleganckim, czarnym pudełku.
W środku znajdują się:
- Waporyzator Fenix NEO
- O-ring do ustnika i siateczki
- Kabel USB-C (do ładowania)
- Pędzelek do komory
- Pędzelek do ścieżki przepływu powietrza
- Patyczki czyszczące
- Instrukcja obsługi
A teraz przejdźmy do szczegółów.
Design i jakość wykonania
Jeśli chodzi o wygląd, to nie Fenix NEO nie jest waporyzatorem, na który zwrócilibyśmy szczególną uwagę przy robieniu zakupów.
Ot, taka cybernetyczna fajka do pykania ziół; gdyby Sherlock Holmes był cyborgiem i zajmował się hackowaniem zaawansowanych sieci zabezpieczeń, to prawdopodobnie ściągałby chmury z takiego Fenixa.
Do samej jakości wykonania nie możemy się przyczepić, bo trzon waporyzatora wykonano z wysokiej klasy, wytrzymałego aluminium. Ta jest pokryta gumową powłoką, która sprawia, że chwyt robi się pewniejszy.
Do tego zarówno elementy chłodzące, jak i ustnik, zrobiony jestcyrkonii, biokompatybilnego i nietoksycznego materiału.
Jak widać, Fenix NEO to nie jest “tania chińszczyzna”.
Wytrzymałość baterii i szybkość ładowania
Fenix Neo został wyposażony w baterię 3000 mAh. Przy lajtowej lub średniej intensywności korzystania powinien wytrzymać kilka dni zanim odmówi posłuszeństwa.
W przypadku większej częstotliwości sesji, Fenix powinien pociągnąć ze 2 dni. No chyba, że chcesz go katować ciągiem od 100% do ostatniej kreski, to wtedy dojedziesz do godziny z hakiem.
Ładowanie odbywa się przez kabel USB-C, dzięki czemu czas ładowania skraca się o 35% względem ładowarek na micro-USB.
Zakres temperatur
Z naszej perspektywy ten zakres 160-220 stopni w Fenixie NEO jest w porządku, ale na okoliczność przygotowania tej recenzji, pomyśleliśmy też o wszystkich poszukiwaczach smaku i wychwytywaczach niuansów — a także pacjentów, którym zależy na ekstrakcji konkretnych terpenów czy kannabinoidów.
Te bardziej wrażliwe ulegną degradacji nawet przy najniższym ustawieniu, tak że naszym zdaniem jest to trochę ograniczenie potencjału technologii konwekcyjnej; można było z tego waporyzatora wycisnąć jeszcze więcej.
Łatwość użytkowania
Fenix NEO ma czytelny, jasny wyświetlacz, na którym widać zakres temperatur, czas trwania sesji i stopień naładowania baterii.
Nawet osoby starsze powinny z łatwością wszystko rozczytać.
Urządzenie odpala się po pięciu kliknięciach górnego przycisku. Poniżej znajdują się dwa guziki wskazujące na “plus” i “minus”, którymi można dostosować poziom grzania (co do jednego stopnia) i długość sesji (3-7 minut).
Po upływie ustawionego czasu urządzenie przestanie grzać, a jeśli chcesz je wyłączyć samodzielnie, to robisz dokładnie to samo, co przy uruchamianiu — naciskasz górny przycisk 5 razy.
Produkcja pary
Konwekcja oznacza podgrzewanie suszu poprzez cyrkulację ciepłego powietrza zamiast bezpośredniego kontaktu materiału z powierzchnią grzewczą.
Dzięki czemu para jest:
- Chłodniejsza
- Pełniejsza smaku
- Łagodniejsza dla gardła i płuc
Niestety nie będzie to gęstość porównywalna z hybrydami (np. Mighty) czy z waporyzatorami kondukcyjnymi (np. Pax 3).
Jeśli jednak w miejsce “uderzenia w płuco” wolisz bardziej kompleksowy bukiet terpenowy, to konwekcja zdecydowanie będzie lepszą metodą grzania.
Nie mówiąc już o tym, że minimalizuje ryzyko przyprażenia suszu bądź nierównego podgrzewania.
Stosunek ceny do jakości
Jak na waporyzator ze średniej półki cenowej (749 zł), Fenix NEO pozwala się miło zaskoczyć.
Od jakości wykonania, przez łatwość i intuicyjność w obsłudze, aż po produkcję czystej, pełnej smaków pary — prawie wszystko tutaj gra.
Co prawda nie jest to wykonanie i doświadczenie porównywalne np. z takim Firefly 2, ale wg nas to jeden z lepszych waporyzatorów na początek przygody, jeśli chcesz się ”wywąchać” z tą metodą inhalacji.
Fenix NEO: nasza recenzja po miesiącu użytkowania
Ogólnie jesteśmy zadowoleni ze swojego Fenixa.
Być może to dlatego, że przygotowując tę recenzję, nie spodziewaliśmy się fajerwerków, więc obyło się bez upadku z poziomu oczekiwań na glebę rzeczywistości.
A być może dlatego, że to faktycznie całkiem porządny sprzęt jak na tę kategorię.
Na początku musieliśmy się przekonać do konwekcji, bo jako zwolennikom palenia, bliżej nam do odczuć, jakie zapewnia waporyzacja kondukcyjna lub hybrydowa.
Ale jak już pokonaliśmy dysonans poznawczy, to zaczęliśmy doceniać tę inność i delikatność pary.
Gwoli ścisłości – waporyzowaliśmy odmianę Pink Runtz o wyraźnie słodkich, cytrusowych i sosnowych aromatach.
Nie będzie to nigdy nasza ulubiona metoda spożycia, jednak czasami, kiedy mamy ochotę na posmakowanie kompleksowego profilu terpenowego odmiany, z której korzystamy (przez całą sesję), to posiadówka z Fenixem NEO sprawdza się w sam raz.
Czas nagrzewania (do 30 sekund) też byśmy zaliczyli na plus, tak samo jak połączenie cyrkonii z tytanem, co wyjątkowo dobrze schładza parę.
Gorzej jest już z czyszczeniem. No, tutaj to można się zdenerwować, bo ten model jest wyjątkowo upierdliwy w utrzymaniu czystości.
I teraz nasz ból ostateczny — ustnik. No kuźwa…
Jak robisz ustnik z cyrkonii i przykładasz się do tego, żeby elementy grzewcze były biokompatybilne, to dokręć ten wihajster jakoś lepiej, a nie…
W tym modelu trzeba ustnik przytrzymywać od góry przy zmianie pozycji, bo jak tylko palec znajdzie się pod ustnikiem, to w większości przypadków się poluzowuje i może wypaść.
Żeby nie było – ustnik jest wyjmowany. Ale to nie powinno być tożsame z “losowo wyskakującym”.
Mierzi nas to, bo oprócz tego ustnika (i czyszczenia, ale to niuans), trudno się do czegokolwiek przyczepić w tym modelu.
A tu nagle wjeżdża taneczny ustnik i przypominamy sobie stereotypowe słowa o “taniej chińszczyźnie”.
Zalety i wady Fenixa NEO
Zalety:
- Smaczna, czysta para
- Dość wytrzymała bateria
- Intuicyjna obsługa
- Mega czytelny wyświetlacz
- Powłoka antypoślizgowa
- Izolacja ścieżki przepływu pary
Wady:
- Wąski zakres temperatur
- Może być upierdliwy w czyszczeniu
- Nadal trochę mu brakuje do sprzętu klasy premium w kwestii produkcji pary
- Ten ustnik…
Ile kosztuje Fenix NEO?
W regularnej cenie Fenix NEO kosztuje 749 zł. Obecnie w sklepie Vaporroom.pl jest on na promocji i cena wynosi 699 zł.
A przy użyciu kodu rabatowego “stonerchef” system zdejmie jeszcze 10% z tej ceny.
Dla kogo jest waporyzator Fenix NEO?
Fenix NEO jest dla ciebie, jeśli:
- Szukasz waporyzatora konwekcyjnego w dobrej cenie
- Chcesz spróbować waporyzacji, ale wizja wydania ponad 1000 zł na sprzęt klasy premium nie napawa cię optymizmem
- Jesteś osobą starszą, która potrzebuje czytelnego wyświetlacza i sprzętu łatwego w obsłudze
- Zależy ci na wyjątkowo chłodnej i łagodnej parze
- Lubisz mieć precyzyjną kontrolę nad czasem trwania sesji
Podsumowanie recenzji Fenixa NEO: czy warto go zakupić?
W naszym odczuciu — tak, choć trzeba mieć jasno sprecyzowane preferencje.
Jeśli nastawiasz się na produkt premium, który całokształtem zwali cię z nóg, to nie tędy droga, bo wtedy wchodzimy na rozdroże pt. “oczekiwania vs. rzeczywistość”.
Ale jeśli spojrzysz na niego, jak na całkiem niezły samochód rodzinny, który ma cię dowieźć w pożądane miejsce bez skakania po wertepach i rzucania klątw na wszystko dookoła, to — cytując klasyka — “będzie pan zadowolony!”.
Tutaj też warto zwrócić uwagę na rodzaj cierpliwości, bo każdy ma inny. Nas np. po jakimś czasie zaczął trafiać ten “mobilny” ustnik, ale wiemy też, że niektórym dodatkowa kontrola przy obsłudze może nie przeszkadzać.
Tak że… to zależy.
Ale żeby to spiąć w klamrę, to powiemy w ten sposób — nie żałujemy, że go przetestowaliśmy. Fenix NEO to porządna opcja budżetowa; a kto nas nie wkurza od czasu do czasu?