Tłuczone ziemniaki mają w sobie coś magicznego, dlatego nie można się dziwić, że spośród wszystkich form podania kartofla w Harrym Potterze, to właśnie one były najbardziej uwielbiane przez adeptów Hogwartu. I chociaż tłuczone ziemniaki powinny być bohaterem dzisiejszego przepisu, to prawdziwą jego gwiazdą będzie miłość.
Tak się akurat składa, że jednym z największych fanów tłuczonych ziemniaków -szczególnie tych z pieczonym czosnkiem – był Ron, a jak powszechnie wiadomo, życie połączyło ostatecznie Rona z Hermioną… Jaka to musi być miłość, skoro dziewczyna związała się na resztę życia z rudym, który nałogowo je czosnek. Większa była chyba tylko miłość Snape’a do Lilly Potter #always.
Byron, gdyby żył, to by się zakochał w tym wątku. Tak bardzo, że z tej miłości by się zabił.
Z drugiej strony, Ronowi nie można odmówić konsekwencji, bo jak sobie tak obejrzycie wszystkie filmy po kilkanaście razy, to zwrócicie uwagę, że w czwartej części, Hermiona, owszem, jest adorowana, ale nie przez rzekomo największego przystojniaka, tylko przez jakiegoś Ruska. Teraz uważajcie…
Przystojniakiem jest Cedric. W Cedrica wciela się Robert Pattinson. Robert Pattinson to Edward ze Zmierzchu. Edward jest Wampirem. Ron je dużo czosnku.
Przypadek? Bo my już widzimy te wszystkowidzące oczy i sowy na jednodolarówkach.
I tak przez wszystkie części, nikomu nie udało się zbliżyć do Hermiony, dzięki kulinarnym upodobaniom Rona. Jak widać sprawdza się powiedzenie, że rudy jest przebiegły, a miłość ślepa.
Tak poza wszystkim, to wcale nie dziwimy się Ronowi, że wsuwał te tłuczone ziemniaki, jak zły. One są po prostu magicznie dobre. Pieczony czosnek nadaje niepowtarzalnego charakteru pyrkom, a obecność masła i śmietany niesie te smaki, tak jak fale niosą surferów.
Do przygotowania tłuczonych ziemniaków z pieczonym czosnkiem przydadzą się:
- nóż szefa kuchni,
- dwie duże miski,
- durszlak,
- tłuczek do ziemniaków,
- trzepaczka,
- duży garnek,
- rondelek,
- folia aluminiowa,
- szpatułka.
Naprawdę można się zakochać. Nie w Ronie, rzecz jasna – w ziemniakach.
Składniki:
Tłuczone ziemniaki z pieczonym czosnkiem:
500g ziemniaków,
1/2 główki czosnku
2 łyżki masła,
6 łyżek śmietanki 36%
sól i pieprz do smaku
Jakieś potłuczone te ziemniaki
Zaczniemy od naszej baterii o dużym napięciu smakowym, to znaczy od czosnku. Bierzemy pół główki i każdy ząbek obieramy z wierzchniej warstwy, po czym układamy czosnek w folii aluminiowej, skraplamy oliwą lub olejem z orzechów ziemnych/sezamu i zamykamy szczelnie folię.
Zawiniątko pieczemy ok. 35 minut w piekarniku nagrzanym do 225 stopni (termoobieg).
Teraz trzeba już tylko przenieść czosnek do jakiegoś stabilnego naczynia i rozetrzeć go na papkę.
Pora na naszego głównego bohatera. Ziemniaki myjemy, kroimy w ćwiartki i wkładamy do garnka, który następnie zalewamy wodą.
Dodajemy ok 1 łyżeczkę soli, przykrywamy garnek i doprowadzamy ziemniaki do zagotowania. Gotujemy je ok. 20 minut lub do momentu, w którym widelec spokojnie przebije całego ziemniaka bez większego wysiłku.
Kartofelki odcedzamy w durszlaku i przenosimy je do miski, w której tłuczemy nasze dobroci do uzyskania jednolitej konsystencji.
W przerwie rozpuszczamy w rondelku masło wraz ze śmietaną – robimy to na małym ogniu, a mieszamy trzepaczką.
Do miski z ziemniakami wrzucamy pieczony czosnek i wlewamy śmietanę wraz za masłem, powtarzając tłuczenie, aż ziemniaki zrobią się kremowe i przejdą zapachem czosnku (na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem) – nie ma co się spieszyć, lepiej potłuc dłużej, a dokładniej, bo wrażenia będą ostatecznie nieporównywalnie lepsze.
Jest całe mnóstwo konfiguracji, w których możemy podawać te tłuczone ziemniaki – z bekonem, ze zredukowanym sosem po pieczeni/steku albo, tak jak my, z karmelizowaną cebulą, którą podawaliśmy akurat do polędwiczek wieprzowych w wędzonej papryce. To jest dodatek, który nie może się nie udać, a sama konsystencja ziemniaków, połączona z aromatem i intensywnym smakiem przypiekanego czosnku wywraca gałki oczne do góry.
I nawet rudy jakiś taki się wydaje… mniej rudy.