Cztery miesiące. Właśnie tyle wytrzymaliśmy bez Oreo. I to nawet nie w przepisach – w ogóle nie robiliśmy nic z udziałem tych ciasteczek, nie wspominając już o ich zajadaniu bez niczego. Można? Można! Dlatego kiedy okres abstynencji dobiegł końca, a my część tematu skonsumowaliśmy dożylnie, reszta została wciągnięta i przetrwało już tylko trochę surowca, wykombinowaliśmy trzyskładnikowe trufle Oreo.

Tak jest! Trzy składniki. Oreo, czekolada i serek śmietankowy. Tyle potrzeba, żeby sporządzić jeden z najbardziej eleganckich deserów, którego rozmiar jest odwrotnie proporcjonalny do potęgi smaku, który z sobą niesie.

Poza roztapianiem czekolady w kąpieli wodnej, kuchenka nie poszła w ruch ani razu. Było za to mnóstwo zabawy w kulanie, a potem obtaczanie trufli w płynnej czekoladzie, żeby na końcu poznęcać się nad sobą w oczekiwaniu, aż ta zastygnie w zamrażarce i da nam ostateczne spełnienie.

Okej, okej, trochę przykłamczyliśmy – gdyby się uprzeć, to składniki są cztery. A to wszystko dlatego, że lubimy różnorodność (ale nie taką, żeby na talerzu było nawalone wszystkiego w każdym kolorze tęczy, a całość przyozdabiał ogórek kiszony z ćwiartką pomarańczy nieobranej ze skórki). Zaowocowało to użyciem dwóch czekolad w formie słodkiej skorupy dla naszych słodyczy. Mamy więc trufle Oreo w czekoladzie białej oraz gorzkiej.

---

Do przygotowania trufli Oreo przydadzą się:

• malakser
• szpatułka
• rondelek
• papier do pieczenia
• widelec
• miska

---

W drogę po orgię dla zmysłów!

Składniki:

Trufle Oreo:

18 ciasteczek Oreo (ze środkami) + 1-2 do posypania trufli

115g serka śmietankowego

115g białej czekolady

115g gorzkiej czekolady

Oreo! Czemuż ty jesteś Oreo?!

Pewnie temuż, poniewuż można z nich zrobić obłędne trufle. No to co, panie i panowie? Do działa!

Na blasze kładziemy papier do pieczenia i odstawiamy nasze podłoże na bok. W tym czasie umieszczamy ciasteczka Oreo w malakserze i miksujemy je na drobny miał. Następnie wsypujemy zmiksowane ciasteczka do miski z serkiem śmietankowym i odpalamy mikser, pracując na wolnych obrotach aż do połączenia składników.

Nabieramy łyżkę masy na trufle i formujemy z niej kulkę. Powtarzamy czynność z pozostałą masą, a kulki umieszczamy na wcześniej przygotowanym papierze do pieczenia.

Nasze trufle Oreo lądują w zamrażarce na 15 minut. W tak zwanym międzyczasie miksujemy w malakserze dodatkowe trzy ciasteczka, które będą wieńczyć te okrąglutkie skarby.

Trufle Oreo dzielimy na dwie równe porcje. Najpierw roztapiamy białą czekoladę w kąpieli wodnej i maczamy w niej ciasteczkowe kulki, obtaczając szybko i wyciągając je widelcem – robimy to od spodu, tak jak łyżką, a użycie widelca jest celowe, ponieważ czekolada powinna spływać z trufli. Każdą sztukę wykładamy z powrotem na papier do pieczenia.

Drugą porcję maczamy w roztopionej gorzkiej czekoladzie i dokładamy ją do pierwszego rzutu. Wszystkie trufle Oreo posypujemy natychmiast dodatkowymi zmiksowanymi ciasteczkami. Na koniec bombki lądują w lodówce na ok. 5 minut.

Wiele osób zarzucało nam, że tak celebrujemy spożywanie produktów odzwierzęcych, a jemy Oreo, które rzekomo są wegańskie. Nasze trufle mają w sobie serek śmietankowy i są skąpane w czekoladzie, także szach mat, rikitiki.

A tak poza tym, to kochajcie się i dzielcie pysznym jedzeniem. Jakiego pochodzenia by ono nie było.