Smak żółtego serka topionego, takiego do smarowania albo położenia na kanapki, to jest coś, co kojarzy nam się szczególnie dobrze. Przywodzi na myśl beztroskie czasy, kiedy oglądało się Toma i Jerry’ego kibicując tej słodkiej małej myszce, która tak naprawdę była kawałem chama. Takim samym chamem jest skład sklepowych serków topionych, które oprócz sera (którego i tak nie jest tam jakoś wcale dużo) zawiera całą masę rzeczy zbędnych, tylko po to, żeby móc tym przetrwać ewentualną wojnę nuklearną. Dlatego zrobiliśmy własny domowy serek topiony z cheddara.
Z tym serkiem to jest w ogóle ciekawa historia. Często jest tak, że kiedy patrzymy na jakieś sosy, to zastanawiamy się, jak oni to robią, że udaje im się uzyskać taki zachęcający wygląd, np. połysk w przypadku sosu BBQ albo aksamitną rzekę żółtego sera w przypadku dipów do nachosów – i nie daje nam spokoju, że chociaż piękne i obłędne w smaku, to jednak brakuje im tej wizualnej kropki nad „i”.
Dlatego szukamy. Zadajemy pytania. Zarywamy nocki na przeglądaniu różnych przepisów i czerpaniu wiedzy kulinarnej z dostępnych źródeł, żeby w końcu powiedzieć sobie: „no dobra, lepiej już się nie da”.
No i co się okazuje, słuchajcie… Sekretem aksamitnego i delikatnie błyszczącego sosu serowego jest specjalny rodzaj sera. I tu zbliżamy się coraz bardziej do naszego przepisu, ponieważ Amerykanie korzystają z czegoś takiego, jak velveeta cheese. Jest to nic innego, jak serek topiony, z równie pokaźną listą składników, w których ilość bije jakość na głowę i potem człowiek ma takie nieprzyjemne uczucie, jakby mu się pić chciało, a w ustach pozostaje cierpkość, której nic nie jest w stanie długo przegonić.

To jest i tak jeden z lepszych producentów takich serków. Przy niższych półkach lektura bywa jeszcze ciekawsza.
Dlatego nie pozostało nam nic innego, jak samemu zrobić serek topiony. Wbrew temu, co może się wydawać, to nie jest żadna sztuka. Ba! Jesteśmy nawet w stanie zaryzykować stwierdzenie, że to jedna z najłatwiejszych i najprzyjemniejszych rzeczy, jakie mieliśmy ostatnio okazję robić. Nie potrzeba tu nawet żadnego wymyślnego sprzętu, żadnej dojarki, maszyny do sera, ani innych udziwnień.
WYSTARCZY SER, MLEKO W PROSZKU, ŻELATYNA, WODA I… GARNEK ORAZ BLENDER
Tak jest – ni mniej, ni więcej, a z jednej porcji przepisu dostajemy ponad pół kilo serka topionego o smaku cheddara. Wrażenia degustacyjne są takie same, a nawet i lepsze, niż przy jedzeniu takiego sklepowego produktu, ale po pierwsze wiemy, co spożywamy, a po drugie, taki serek możecie spokojnie przechowywać przez miesiąc zawinięty w folię.
Do przygotowania domowego serka topionego przydadzą się:
- garnek,
- malakser z blenderem
- podłużna forma na ciasto, tzw. keksówka,
- papier do pieczenia,
- folia spożywcza.
Dobra, nie przedłużajmy, bo serek topiony sam się nie zrobi.
Składniki:
Serek topiony z cheddara:
460g sera red Irish cheddar, startego na dużych oczkach
7g żelatyny bezsmakowej
5-6 łyżek mleka w proszku
220ml gotującej się wody
Topinam… Topi nam się ser
W pojemniku malaksera umieszczamy mleko w proszku wraz z żelatyną i miksujemy je, aż dokładnie się połączą. Następnie przenosimy mieszankę do garnka.
Zalewamy garnek zagotowaną wodą i od razu miksujemy je blenderem do uzyskania jednolitej konsystencji.
Od razu zaczyamy dosypywać ser i cały czas blendujemy zawartość garnka, aż cheddar się roztopi, a konsystencja serka będzie jednolita i gładka.
Natychmiast przenosimy serek topiony do wyłożonej papierem do pieczenia formy na ciasto i wyrównujemy wierzch szpatułką. Pamiętamy, żeby papier wychodził poza krawędzie formy, żebyśmy mogli później swobodnie wyciągnąć nasz ser.
Zakrywamy serek topiony folią spożywczą, dociskając ją do dna, a formę wstawiamy do lodówki na ok. 12 godzin.
Tak nasze cudo wygląda po wyjęciu z formy:
Tym sposobem otworzyliśmy sobie furtkę do nieskończonej przyjemności, bowiem serek topiony można przygotowywać przy użyciu różnych ziół, papryki albo nawet i bekonu. Mało tego, cheddar w przypadku głównego surowca nie jest absolutnie obowiązkowy – każdy dobrze topliwy ser się sprawdzi, dlatego śmiało możecie używać goudy, serów wędzonych i generalnie wszystkich, które uważane są za półtwarde.
Różne smaki serków topionych na Stonerchefie są już tylko kwestią czasu. Ale najpierw musimy przygotować ostateczny, idealny sos serowy!
- 460 g sera red Irish cheddar
- 7 g żelatyny bezsmakowej
- 5-6 łyżek mleka w proszku
- 220 ml gotującej się wody
-
Umieść w pojemniku malaksera mleko w proszku wraz z żelatyną. Miksuj je do dokładnego połączenia się składników i przenieś mieszankę do garnka.
-
Zalej całość gotującą się wodą i od razu zmiksuj blenderem do jednolitej konsystencji.
-
Zacznij natychmiast dodawać starty ser i cały czas blenduj, aż cheddar się stopi i połączy z masą żelatynową.
-
Od razu przenieś serek topiony do formy (keksówki) wyłożonej papierem do pieczenia - papier powinien wystawać poza krawędzie formy, żebyśmy mogli później wyjąć swobodnie serek. Wyrównaj z wierzchu szpatułką.
-
Przykryj serek folią spożywczą i dociśnij ją do wierzchu. Wstaw formę do lodówki na ok. 12 godzin.