Tak się złożyło, że wczoraj nasmażyliśmy 24 donuty. Większość poszła do pewnego przedsięwzięcia, którego świadkami będziecie niebawem, część zaś zjedliśmy przed samą północą z łakomstwa, a na resztę nie mieliśmy już ani czasu, ani sił – a czasami, naprawdę, sama ochota nie wystarczy. Mimo to, mając jeszcze w zapasie składniki na pizzę i kilka donutów...