Czosnek jest w naszej kuchni używany nagminnie, a gdy dopadnie nas ewentualnie jakieś przeziębienie, ładujemy go na potęgę, żeby przegnać wszystko, co złe. Jest z jego aplikacją jednak pewien problem, ponieważ o ile w formie dodatku go uwielbiamy, o tyle tak samego, na surowo… no, już niekoniecznie. Ale jako indyjskie pikle z czosnku? Wtedy możecie nam przyprowadzić cały zastęp wampirów i patrzeć, jak giną w rytmie Bollywood.
Nieważne, jak bardzo nie lubicie samego czosnku, jak wzbraniacie się przed jego jedzeniem, gdy randka zbliża się na horyzoncie – chociaż po dobrym czosnku się nie śmierdzi, po dobrym czosnku się uwodzi – to gwarantujemy Wam, że nie minie pięć minut, kiedy zeżrecie dwie główki ze smakiem.
A wystarczy tak niewiele… Duuużo czosnku, garam masala, ostra papryka, cukier, kurkuma, sok z limonki i olej sezamowy. To tyle, a do tego dochodzi ekstremalnie krótki czas przygotowania, bo nasze pikle z czosnku robią się łącznie może z 10 minut, nie licząc ich „dojrzewania” w chłodnym miejscu.
Biorąc pod uwagę to, że i tak prozdrowotny czosnek jest wspomagany przez kurkumę, garam masala i ostrą paprykę, to pikle są nie tylko wyśmienitą przegryzką lub dodatkiem do mięs i sosów (stek + majonez na bazie tych pikli = Wielka Nieskończona Miłość), ale przede wszystkim potężną bombą wartości odżywczych – dzięki nim nie będziecie musieli więcej krzywić się, pijąc mleko z miodem i czosnkiem.
Do przygotowania indyjskich pikli z czosnku przydadzą się:
- nóż szefa kuchni,
- szpatułka,
- rondelek,
- malutki słoiczek.
Przepis opiewa na dwie główki czosnku, które wypełnią ok. 50-ml słoiczek, dlatego jeśli chcecie zrobić sobie ich więcej, to śmiało pomnóżcie proporcje i walnijcie nawet sześć główek – przyda się na grilla.
Składniki:
Indyjskie pikle z czosnku
2 główki czosnku, obrane i podzielone na ząbki
1 łyżka garam masala
2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżka cukru
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki soku z limonki
3 łyżki oleju sezamowego
Chuchnij… No chuchnij! Wiedziałam – jadłeś czosnek!
W rondelku rozgrzewamy olej sezamowy na średnim ogniu i wrzucamy tam cały nasz czosnek. Podsmażamy go przez ok. 2 minuty, mieszając co jakiś czas.
Teraz wsypujemy do rondelka przyprawy, dodajemy sok z limonki i mieszamy całość. Zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy rondelek i dusimy czosnek od 3 do 5 minut.
Zdejmujemy rondelek z ognia i odstawiamy jego zawartość do wystudzenia. Później przenosimy nasze pikle wraz z sosem do słoiczka i szczelnie go zakręcamy. Pikle z czosnku przechowujemy w chłodnym miejscu; co prawda będą dobre już pierwszego dnia od przygotowania, ale pełną moc osiągną po ok. tygodniu.
Na tych trzech kromkach wylądowały łącznie dwie lub trzy główki czosnku, także teraz może sobie wiać, padać, wampiry mogą skakać dookoła i nucić motyw przewodni ze „Zmierzchu”, a nas i tak nic nie ruszy. Chyba że łzy smutku na widok pustoszejącego słoiczka.