Kto choć raz w życiu nie jadł kurczaka w cieście u „Chińczyka”, niech pierwszy rzuci ryżem. W pewnym momencie, nieco po świcie XXI wieku, ta pozycja z menu chińsko-wietnamsko-tajsko-multikulti budek osiągnęła status niemalże kultowej, a wszelkie niewybredne żarty z mało kumatej obsługi kończyły się frazą „kuciak w ciecie”. Swego czasu schabowy naprawdę mógł się bać o swoją pozycję.

Mimo że sami nie jedliśmy kurczaka w cieście od kilku lat i – prawdopodobnie jak wiele osób – zapomnieliśmy o tym krzyku mody ostatniej dekady, ostatnio jakaś taka nostalgia zawitała w naszych sercach i postanowiliśmy odtworzyć ten szlagier, tyle że po swojemu.

Klasyczny zestaw zawiera bowiem kulki kurczaka w cieście, kleisty ryż, surówkę z białej kapusty i – w zależności od preferencji – ostry sos chili bądź dressing słodko-kwaśny.

A ponieważ powroty muszą być robione z hukiem,  to z tradycyjnego zestawienia pozostał nam jedynie kurczak w cieście oraz ryż. Surówkę z białej kapusty zastąpiły nasze tajwańskie pikle z ogórów z piri piri, a sos… o, ho, ho! Tu użyliśmy tego, co najlepsze i co wybitnie lubi się z drobiem, czyt. sosu na bazie masła orzechowego z dodatkiem siekanej cebuli, czosnku, imbiru i sosu sambal.

Jest to danie wieloetapowe, ale jeśli ogarniemy sobie ten tak zwany „tajming”, to przy odrobinie wprawy wyrobimy się z tym w ciągu godziny – a kulek kurczaka w cieście wychodzi chyba ze 20, jak nie więcej. No po prostu żreć, nie umierać.

---

Do przygotowania kurczaka w cieście przydadzą się:

• wok,
• duży garnek,
• nóż szefa kuchni,
• szpatułka,
• trzepaczka,
• drewniana łopatka,
• termometr kuchenny,
• ręczniki papierowe,
• kilka dużych misek,
• rondelek.

---

Tyle razy chodziliście do Chińczyka, to teraz Chińczyk przyjdzie do Was do domu.

Składniki:

Marynata:

1 podwójna pierś z kurczaka, pokrojona w 2,5-cm kostkę

3 ząbki czosnku, posiekane

1 łyżka sosu sojowego

1 łyżka oleju sezamowego

3/4 łyżeczki mielonego imbiru

Ciasto:

50g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480)

50g mąki kukurydzianej

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

1/2 łyżeczki mielonego czosnku

1/4 łyżeczki mielonego imbiru

1/2 łyżeczki cukru

1 łyżeczka oleju sezamowego

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki cukru

60ml mleka 3,5%

Sos orzechowy:

1 cebula pokrojona w kostkę

4 ząbki czosnku, posiekane

3 łyżeczki sosu sambal oelek

1 łyżeczka imbiru

3 łyżki słodkiego sosu sojowego (ketjap manis)

250g masła orzechowego 100%

350ml bulionu drobiowego lub warzywnego

4 łyżeczki brązowego cukru

Do podania:

200g ryżu jaśminowego

pikle z ogórków z piri piri i czosnkiem

Kuciak w ciecie

Zacznijmy od zamarynowania kurczaka. Kostki mięsa umieszczamy w misce, a w osobnym naczyniu łączymy olej sezamowy z czosnkiem, imbirem i sosem sojowym. Taką mieszankę wylewamy na mięso, mieszamy całość dokładnie i wstawiamy do lodówki pod przykryciem na minimum 30 minut.

W międzyczasie zajmujemy się sosem orzechowym. W woku rozgrzewamy 1 łyżkę oleju rzepakowego i dodajemy do niego cebulę. Podsmażamy ją ok. 3 minuty, cały czas mieszając, aż ta się zeszkli. Po tym czasie wrzucamy do woka czosnek, sambal oelek oraz imbir, po czym mieszamy w naczyniu ponownie i smażymy to wszystko przez ok. 30 sekund, aż w powietrzu zaczną unosić się charakterne aromaty.

Teraz w woku ląduje masło orzechowe, bulion, słodki sos sojowy i cukier. Mieszamy wszystko dokładnie i trzymamy do zagotowania na średnim ogniu.

Kiedy masło się rozpuści, a sos zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień pod wokiem i mieszamy w nim cały czas, aż sos zgęstnieje do konsystencji lejącego się dipu.

Trzeci na naszej liście będzie ryż. Umieszczamy go w rondelku i zalewamy ok. 430-450 ml wody. Ryż musi odpocząć ok. 30 minut – po tym czasie sypiemy do rondelka 1/2 łyżeczki soli i mieszamy w naczyniu. Nastawiamy ogień na duży i doprowadzamy ryż do zagotowania. Następnie redukujemy ogień na mały, zakrywamy rondelek pokrywką tak, aby była lekko uchylona i gotujemy ryż przez ok. 10 minut; ważne, aby nie mieszać go w tym czasie. Po 10 minutach możemy zamieszać ryżem i jeśli nie będzie tam wody, to znaczy, że ryż jest gotowy. Jeśli woda by jednak została, to ryż potrzebuje jeszcze kilku minut.

Kiedy już uda nam się go ugotować, odstawiamy go na 15 minut przed podaniem.

No i teraz nasz bohater – kurczak w cieście. Zamarynowane kostki mięsa wkładamy na mocno rozgrzaną patelnię.

Mięso smażymy ok. 5 minut na dużym ogniu z każdej strony, mieszając w woku dość regularnie.

Zdejmujemy kurczaka z ognia i przenosimy go na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym w celu odsączenia.

W osobnej misce łączymy wszystkie składniki ciasta – tak, aby powstała nam masa o konsystencji gęstej śmietany.

W dużym garnku rozgrzewamy ok. 1 litr oleju rzepakowego. Aby sprawdzić, czy możemy już smażyć w nim naszego kurczaka, bierzemy „próbkę” ciasta na łyżeczkę i wpuszczamy ją do oleju. Jeśli szybko wypłynie na powierzchnię – jedziemy z mięsem.

Obsmażonego kurczaka maczamy w cieście tak, aby równomiernie się nim pokrył. Każdą kulkę wkładamy do garnka i smażymy ok. 2-3 minuty na średnim ogniu, aż ciasto wpadnie w złoty kolor. Po wyjęciu z garnka, odsączamy kurczaka z nadmiaru oleju i kładziemy na talerz wraz z ryżem, sosem orzechowym i piklami.

Szliśmy na rekord, jedliśmy naszego kurczaka w cieście ze smakiem i trzęsącymi się uszami, ale pokonały nas trzy ostatnie kulki. No, za dużo tego było, co zrobić, mięczaki z nas. Następnym razem się porządniej zastymulujemy przed jedzeniem, bo wiecie, dzisiaj jest zero waste, eko, bio i w ogóle full power, więc głupio tak wieśniaczyć z marnowaniem żarcia.

Także generalnie polecamy, 13/10.