Czasami gonią nas różne rzeczy i nie zawsze można sobie pozwolić na przyjemność spędzenia w kuchni całego dnia, żeby wznosić gastro piramidy ze wszystkich dobroci tego świata. Niekiedy się – zwyczajnie, po ludzku – nie chce. Za to Netflix wydaje się jakiś taki fajniejszy, kiedy akurat na głowie jest więcej obowiązków, a godzina obżarstwa z lodami i dobrym serialem jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jeśli też czasami odwiedza Was bogini Prokrastynacja, która grozi, że jeśli nie złożycie hołdu z dwóch odcinków, to zrzuci na Was taczkę jarmużu, zalecamy uzbroić się w lody Nesquik, które robią się tak samo szybko, jak znikają.
Możecie mieć nawet pięć lewych rąk do zabawy przy garach, ale lody Nesquik wymagają jedynie dobrego ubicia śmietany i połączenia ją z mlekiem skondensowanym oraz wcześniej wspomnianym „kakao”. Także, generalnie, nie ma się to prawa nie udać.
Czyżby?
No dobra, nawet przy tych lodach można zaliczyć glebę, jeśli nie uważa się z Nesquikiem. Ten produkt jest sam w sobie bardzo słodki, więc w połączeniu ze słodzonym mlekiem skondensowanym może spowodować dość potężną mieszankę, którą później niekoniecznie da się zjeść.
My wyważyliśmy proporcje dodając do 400 gramów mleka ok. 5 łyżek Nesquika. Wchodzi bardzo dobrze, jest słodkie w punkt, no i smakuje dokładnie tak, jak te lody Nesquik, które można kupić w sklepie na patyku – z tą drobną różnicą, że za domowe lody podziękuje Wam portfel, tak w dłuższej perspektywie.
Chyba że tak, jak my, potraficie oporządzić taką ilość lodów podczas jednej sesji – wtedy mówi się trudno i tyje się dalej.
Do przygotowania lodów Nesquik przydadzą się:
- dwie duże miski,
- trzepaczka,
- mikser,
- pojemnik na lody,
- gałkownica,
- szpatułka silikonowa.
Pora na grzeszną przyjemność.
Składniki:
Lody Nesquik:
600g śmietanki 36%
400g słodzonego mleka skondensowanego
ok. 5 łyżek Nesquika
UWAGA, NADCHODZI FIZYKA KWANTOWA!
Czytajcie uważnie, żeby czasem się nie potknąć.
W dużej misce ubijamy śmietanę na sztywno, natomiast w drugim takim naczyniu mieszamy dokładnie Nesquika z mlekiem skondensowanym – robimy to przy użyciu trzepaczki (lub widelcem, jeśli fascynujecie się prehistorią).
Do miski ze śmietaną przelewamy partiami naszą mieszankę, mieszając masę szpatułką za każdym razem, kiedy dodajemy kolejną partię.
Teraz wystarczy przenieść naszą masę na lody Nesquik do pojemnika i szczelnie go zamknąć, a na końcu wstawić do zamrażarki na kilka godzin, aż lody będą zwarte.
Z tymi nanosekundami może trochę się zapędziliśmy, ale 5 minut na lody Nesquik spokojnie Wam wystarczy. Jeśli zjecie je równie szybko, to chcemy, żebyście wiedzieli, że jesteśmy z Was dumni. Nam ostały się przez dwa dni, ale jeszcze po drodze zahaczaliśmy o pizze, frytunie, kanapki, stonerskie jajecznice i inne twarde dragi.
