Jak to mówią, dobrego nigdy za wiele, dlatego półmetrowa chałka nie powinna nikogo dziwić. Chałki przypominają nam dzieciństwo, podczas którego byliśmy karmieni na śniadanie takim dobrodziejstwem wysmarowanym grubo masłem i popijaliśmy ją słuszną porcją kakao lub mleka. Takich rzeczy się po prostu nie da zapomnieć.

Ale, ale! Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie nadali temu rytualnemu pieczywu Żydów stonerskiego szaleństwa, które sprawi, że będzie to rytualny wypiek Stonerchefa, dlatego nasza ogromna chałka ma w środku mocarny krem Oreo, a wykończona jest kruszonką z tychże ciasteczek, po której spływa polewa z białej czekolady.

Właściwie to ten gigant nie miał być z zamierzenia aż tak olbrzymi. Dlaczego urósł do takich rozmiarów? Otóż na samym początku pozwoliliśmy zaczynowi spienić się bardziej niż ustawa przewiduje, wobec czego zwiększył się popyt na mąkę, a następnie, przy pierwszym wyrastaniu, wykazaliśmy się ponownie zbyt dużą dawką ciepliwości (to wszystko wina czekoladowych fondantów z masłem orzechowym, które były równolegle przygotowywane) i tak powstała masa większa niż ta skupiająca się wokół mięsnia dwugłowego Roberta Burneiki.

No i co?! To źle? To już się nas nie kocha?! Przynajmniej będziecie mieli cały zapas najlepszej na świecie i jedynej w swoim rodzaju chałki, a gdyby ktoś – tfu, tfu! – napadł Was we własnym domu, to macie się czym delikwenta przekupić.

Do przygotowania półmetrowej chałki Oreo przydadzą się:

• dwie duże miski
• szpatułka
• trzepaczka
• piekarnik
• papier do pieczenia
• folia spożywcza
• nóż szefa kuchni
• pędzel silikonowy (do smarowania chałki przed pieczeniem)
• malakser
• wałek
• mała miska
• rondelek

Składniki:

Półmetrowa chałka Oreo:

460g mąki pszennej uniwersalnej + więcej do wyrabiania ciasta

1 i 3/4 łyżeczki soli

70g brązowego cukru

60ml oleju rzepakowego

2 całe jajka + 1 żółtko (białko z jaja można zostawić do przygotowania glazury)

krem Oreo

Zaczyn drożdżowy (składniki poniżej)

Zaczyn drożdżowy:

130g mąki pszennej uniwersalnej

240ml letniej wody

2 łyżeczki suszonych drożdży

Glazura:

Białko z jednego jajka

1 łyżeczka cukru

1 łyżka wody

Kruszonka z Oreo:

16 ciasteczek oreo (z środkami)

3 łyżki masła

Polewa z białej czekolady:

50g białej czekolady

100g śmietany 36%

Zaczynamy od zaczynu

W głębokim naczyniu mieszamy ze sobą 130g mąki, 240ml wody i drożdże. Odstawiamy mieszankę do wyrośnięcia na ok. godzinę (to jest pierwszy krok ku uzyskaniu półmetrowej chałki, więc nie przegapcie go!)

I od razu przechodzimy do ciasta

Zaczyn drożdżowy przelewamy do dużej miski. Następnie dodajemy do zaczynu wszystkie składniki na ciasto i dokładnie je mieszamy. Nie przestraszcie się, że ciasto niczym nie będzie przypominało gotowej do wyrośnięcia masy, a zamiast tego będzie się lepić do rąk – to właśnie przez tak długie wyrastanie zaczynu. W tym momencie zaczynamy dosypywać mąkę, jednocześnie wyrabiając ciasto w misce; dosypujemy ją do momentu, kiedy ciasto będzie jedwabiste w dotyku i przestanie się kleić do rąk. Żeby lepiej to zobrazować, ciasto ma mieć taką konsystencję, że będziecie chcieli je głaskać i głaskać, i… głaskać.

Przenosimy ciasto do kolejnej dużej, wysmarowanej olejem miski, i obtaczamy je, aby całe pokryło się tłuszczem. Miskę zawijamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę i 45 minut (powinno podwoić swoją objętość).

Po wyrośnięciu wyjmujemy ciasto z miski i przenosimy je na podsypany mąką blat, na którym wyrabiamy je ponownie przez ok. 2-3 minuty w celu pozbycia się pęcherzyków powietrza.

Wyrobione ciasto dzielimy na 3 równe części.

Z każdej z nich formujemy podłużny paluch, który rozwałkowujemy na dosyć cienki i szeroki arkusz (ok. 0,5cm grubości).

Arkusz smarujemy kremem oreo, zostawiając po bokach ok. 2-3 cm wolnego miejsca.

Arkusz zwijamy w rulon i  zalepiamy dokładnie jego krawędzie końcówkami palców.

Powtarzamy tę czynność z kolejnymi częściami ciasta.

Przenosimy rulony na blachę wyłożoną arkuszem papieru do pieczenia wysmarowanym olejem i formujemy z nich warkocz. Następnie rozwijamy folię spożywczą, smarujemy ją olejem i przykrywamy nią blachę z uformowaną chałką, po czym odstawiamy pieczywko do ponownego wyrośnięcia na ok. godzinę (ponownie podwoi swoje rozmiary).

Na ok. 15 minut przed końcem wyrastania możemy nagrzać piekarnik na 190 stopni (termoobieg)

Zdejmujemy folię z blachy, a chałkę smarujemy równomiernie glazurą (glazurę tworzy się poprzez dokładne wymieszanie jej składników).

Chałkę pieczemy przez 35 minut.  Po jej włożeniu do piekarnika możemy przygotować kruszonkę – w tym celu chwytamy za malakser, do którego wkładamy ciasteczka oreo wraz z masłem i miksujemy je do uzyskania konsystencji mokrego piasku.

Na 10 minut przed końcem pieczenia, otwieramy drzwi piekarnika, wysuwamy blachę i posypujemy chałkę kruszonką. Wsuwamy blachę ponownie i kontynuujemy pieczenie.

Po wyjęciu chałki z piekarnika dajemy jej całkowicie wystygnąć, zanim ją przekroimy.  Jak już chałka ostygnie, to przygotowujemy polewę z białej czekolady. Do rondelka wkładamy czekoladę, dodajemy śmietanę i roztapiamy na wolnym ogniu, aż oba składniki się ze sobą połączą.

Polewamy chałkę roztopioną czekoladą i czekamy ok. 10-15 minut, żeby zdążyła na niej zastygnąć.

Jest i ona – przaśna, rumiana, błyszcząca, posypana pyszną kruszonką, a w środku wypełniona boskim kremem Oreo. Spójrzcie jeszcze na jej przekrój – te „dziurki” w cieście świadczą o tym, że chałka jest idealnie upieczona.  Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko wysmarować ją grubo masłem, przyrządzić kakao i przeżyć prawdziwe śniadanie mistrzów.