Jak zrobić najprostszy chleb na drożdżach?

Chleb na drożdżach przyda się akurat w sezonie grillowym. Oczywiście jeśli wśród Was są tacy, co już mają przygotowane pieczywo na zakwasie do wiosennego grillowania, to wspaniale, ale jeśli należycie do tych, co dopiero się obudzili, że fajnie byłoby mieć parę kromek świeżego chleba, to ten przepis w stu procentach zaspokoi Wasze potrzeby.

Chleb na drożdżach robi się tak łatwo, że już chyba bardziej się nie da. Do przygotowania takiego świeżego i chrupiącego domowego pieczywa potrzebne nam będą bowiem jedynie: woda, mąka, sól i drożdże. No i odrobina cierpliwości, a także sprawnych rąk do wyrabiania ciasta.

Dzięki delikatnej kąpieli wodnej, nasz drożdżowy chleb zyska obłędnie chrupiącą skórkę, pod którą będzie się krył aromatyczny, mięciutki i pełen pięknych pęcherzyków miąższ. W sam raz, żeby ukroić kilka kromek np. do kanapek z grillowanym serem.

Pieczywo z właściwym zwyczajem zostało hojnie oprószone mąką, której część później i tak schodzi z chleba, natomiast jeśli jesteście fanami chlebów gładkich, to w takim wypadku mąki możecie poskąpić.

Do przygotowania chleba przydadzą się:

• duża miska,
• mikser z hakami do wyrabiania ciasta,
• duże naczynie żaroodporne,
• papier do pieczenia,
• piekarnik.

A tutaj przepis na chleb na drożdżach w formie wideo:

No to z chlebem, Panie i Panowie – z chlebem!

Składniki (na dwa bochenki)

Najprostszy chleb na drożdżach:

• 450-500g mąki pszennej chlebowej (typ 650) lub uniwersalnej (typ 480)
• 375ml ciepłej wody
• 8g (jedna saszetka) suszonych drożdży lub 25g świeżych.
• 2 łyżeczki soli

Piękny, chrupiący chleb na drożdżach

Na blacie kładziemy dużą miskę, w której mieszamy ciepłą wodę z drożdżami i solą.

Jeśli używamy drożdży suszonych, możemy pominąć proces ich rozpuszczania się w wodzie i zacząć dodawać mąkę. Miksujemy całość, aż mąka całkiem połączy się z mieszanką drożdżową, a my uzyskamy w miarę lepiące się ciasto. Na tym etapie nie ugniatamy go ręcznie.

Owijamy miskę z ciastem folią spożywczą i przenosimy naczynię w ciepłe miejsce na ok. 2 godziny, aż masa znacznie urośnie, a z wierzchu zacznie już się spłaszczać. Ciasto wstawiamy wtedy do lodówki najlepiej na całą noc – generalnie taka masa na chleb może spokojnie stać kilka dni w lodówce, a pieczywo im dojrzalsze, tym lepsze – poza tym, będzie się lepiej wyrabiać, chociaż jeśli czas was goni, to po tych dwóch godzinach wyrastania możecie przejść już do następnego kroku.

Ponieważ chcemy zatrzymać w chlebku jak najwięcej powietrza, nie rzucamy nim brutalnie o blat, tylko kładziemy masę na ciasto na podsypanym mąką blacie i dzielimy je na dwie części.

Każdą z nich rozciągamy w dłoniach i zawijamy krawędzie ciasta do środka, tworząc w ten sposób kulę.

Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. W tym czasie przenosimy nasze bochenki na papier do pieczenia posypany mąką i robimy na wierzchu każdego chleba nacięcie. Posypujemy oba bochenki mąką, owijamy blachę folią spożywczą i dajemy im ponownie wyrosnąć ok. 40 minut. Po tym czasie wstawiamy chleby do piekarnika. Tam, na samym dole ląduje także naczynie żaroodporne wypełnione ok. 400ml wody. Chleb pieczemy do 35-40 minut, dopóki skórka nie będzie brązowa, a chleb będzie pękał z wierzchu pod naciskiem palca. Dajemy pieczywu wystygnąć do temperatury pokojowej i gotowe.

Oto i chleb na drożdżach w całej swojej okazałości. Jak sami widzicie, z wierzchu widać delikatne pęknięcia, co jest dobrym znakiem. Chociaż, szczerze powiedziawszy, osobiście chętnie byśmy przetrzymali go jeszcze w piekarniku ok. dwóch, trzech minut. Najlepiej będzie go spożyć tego samego dnia, także jeśli zbliża Wam się domówka i akurat udało Wam się upiec dwa takie przaśne chleby, to problem bogatych grillowanych kanapek macie już z głowy.

PS Aby cieszyć się największą świeżością chleba na drożdżach, najlepiej będzie spożyć go tego samego dnia.  Jeśli chcemy go zjeść później,  możemy go zamrozić. Pozostawiony nawet w chlebaku nie zrobi już tego ponownego efektu. Dobra wiadomość jest taka, że kiedy po kilku dniach pieczywo sczerstwieje, będzie można je przerobić na bułkę tartą lub zrobić z miąższu okruszki panko.