Tyle się słyszy o jesiennych chorobach – ludzie na zewnątrz kichają, są niewyraźni, a w telewizji trąbią, że to wszystko przez brak zakupu rutinoscorbinu i inteligentnego pumeksu na suche pięty, który leczy przy okazji ebolę. A nam termin „choroba” jest zupełnie obcy – głównie dlatego, że czosnek sypie się u nas bardziej niż zasiłki socjalne w krajach skandynawskich. Poza tym, nic tak nie rozgrzewa jesienią jak dobra, sycąca zupa. Albo stonerska zupa czosnkowa z grzankami, szczypiorkiem i serem gruyere.
Na początku myśleliśmy, czy by tej aromatycznej potrawy na pierwszą randkę nie podać w miskach zrobionych z chleba, ale zaraz doszło do nas, że jest to pomysł równie oryginalny, co bułgarskie podróbki znanych marek odzieżowych, dlatego też postawiliśmy na klasyczną, czarną miskę.
No dobra, jest czosnek, bulion warzywny, wszystko fajnie… ALE GDZIE JEST TŁUSZCZ?! Spokojnie, czosnek i ziemniaki użyte do zupy są najpierw duszone w słusznej ilości masła, także oka pływająjące w naszym wywarze bardzo dobrze się bronią, a jak dołożymy do tego tarczę ze startego, twardego sera gruyere, to Edward ze Zmierzchu nie tylko nie będzie miał do Was podejścia, ale jak tylko spróbuje, to cały brokat zejdzie mu z twarzy i będzie musiał chować się za biedną Bellą.
Do przygotowania zupy czosnkowej przydadzą się:
- duża miska,
- trzepaczka,
- nóż szefa kuchni,
- tarka,
- blender.
Zapraszamy do kuchni po codzienną dawkę zdrowia!
Składniki:
Zupa czosnkowa:
1 główka polskiego czosnku
1 duży ziemniak
1 litr bulionu warzywnego
125g (ok. 0,5 kostki) masła
100ml śmietanki 30%
2,5 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
2 łyżeczki soli
2 łodygi grubego szczypiorku
40g sera gruyere
Kilka kromek białego pieczywa (np. z bagietek z chrupiącą skórką)
Wydobywamy aromaty
Bierzemy się za czosnek – chwytamy za duży nóż, przykładamy go do główki czosnku i BACH! rozczłonkowujemy główkę na ząbki, zdecydowanie dociskając (prawie uderzając) powierzchnię noża na czosnek. To samo powtarzamy z pojedynczymi ząbkami – to pozwoli nam obrać go bez wykrzykiwania całego alfabetu przekleństw w bliżej nieokreślonym kierunku.
Następnie roztapiamy masło w garnku i wrzucamy tam ząbki czosnku – te z kolei dusimy przez ok. 15-20 minut na bardzo małym ogniu.
Myjemy ziemniaka, obieramy go i kroimy w drobną kostkę, po czym dorzucamy do czosnku i kontynuujemy duszenie przez kolejne 10 minut.
Wlewamy bulion, zwiększamy ogień i doprowadzamy zupę do zagotowania. Całość gotujemy jeszcze 15 minut na średnim ogniu.
Dobiegamy do mety
Teraz mieszamy w osobnym naczyniu śmietankę z pięcioma łyżkami gorącej zupy. Dolewamy mieszankę do garnka, łapiemy do ręki blender i miksujemy całość na jednolitą, gładką konsystencję. Na koniec przyprawiamy zupę czosnkową pieprzem i solą, i odstawiamy na ok. 15 minut, żeby smaki się nieco przegryzły.
W tym czasie rozgrzewamy porządnie suchą patelnię i kładziemy na niej kromki pieczywa, które smażymy na średnim ogniu z obu stron, do momentu aż zbrązowieją. Możecie je śmiało przewracać kilka razy w krótszych odstępach czasu – wtedy łatwiej będzie Wam kontrolować stopień zbrązowienia grzanek.
Wracamy do zupy – trzeba ją ponownie podgrzać, a kiedy to już się stanie, przelewamy ją do miseczek, posypujemy posiekanym szczypiorkiem i ścieramy ser gruyere nad zupą i grzankami (korzystamy z małych oczek tarki).
Patrząc na same zdjęcia można poczuć ulatniający się z nich czosnek – waga tej zupy nigdy nie stoi w miejscu, bo raz uderza nas główny bohater ze swoim rozgrzewającym potencjałem, później poprawia go szczypiorek, który zostaje przełamany chrupiącymi grzankami obsypanymi delikatnie orzechowym gruyerem, a zupa z każdym łykiem nabiera na ostrości. Nigdy jednak nie wyciska łez z jedzącego. Chyba, że są to łzy wzruszenia.
- 1 g łówka polskiego czosnku
- 1 duży ziemniak
- 1 litr bulionu warzywnego
- 125 g masła ok. 0,5 kostki
- 100 ml śmietanki 30%
- 2,5 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
- 2 łyżeczki soli
- 2 łodygi grubego szczypiorku
- 40 g sera gruyere
- Kilka kromek białego pieczywa
-
Rozbierz główkę czosnku na ząbki i obierz je.
-
Roztop masło w garnku.
-
Dodaj czosnek i duś go w maśle ok. 15-20 minut na minimalnym ogniu.
-
Obierz ziemniaka, umyj go i pokrój w małą kostkę.
-
Dodaj do czosnku.
-
Duś jeszcze ok. 10 minut.
-
Wlej bulion.
-
Zwiększ ogień i zagotuj.
-
Gotuj zupę przez ok. 15 minut.
-
Wymieszaj w osobnym naczyniu śmietanę z gorącą zupą czosnkową.
-
Wlej mieszankę do zupy. Zdejmij ją z ognia.
-
Weź blender i zmiksuj zupę na jednolitą, gładką konsystencję.
-
Przypraw solą i pieprzem, a następnie odstaw zupę na ok. 10 minut, żeby smaki się przegryzły.
-
Rozgrzej porządnie suchą patelnię i ułóż na niej kromki pieczywa.
-
Smaż na średnim ogniu z każdej strony, aż grzanki zbrązowieją.
-
Zagrzej zupę ponownie.
-
Przelej ją do misek.
-
Posyp posiekanym szczypiorkiem
-
Zetrzyj ser nad zupą i grzankami.