Kiedyś wołano, że nie ma wolności bez Solidarności. My dzisiaj wołamy, że nie ma potraw bez sosu. Właściwie to pasty, sosy i dipy, które podbijają stawkę naszych stonerskich posiłków są u nas najczęściej robionymi przetworami. Dziś zawędrowaliśmy tam, gdzie wiele osób zostawiło swoje zdrowie i szczupłe sylwetki – bierzemy bowiem na warsztat sos do najpopularniejszej (i naszym zdaniem jedynej zjadliwej) kanapki McDonalda. Zrobimy sos do Big Maca.
Ponoć jest on objęty ściśle tajną recepturą, której nie znają nawet najstarsi górale – dla nas jest do bardziej chwyt marketingowy, żeby przyciągnąć ludzi, bo nie trzeba być Gordonem Ramsayem, żeby przygotować ten dodatek, który jest z natury idealny dla burgerów. Z oryginalnego sosu do Big Maca da się wyczuć poszczególne składniki – tym łatwiej udało nam się odwzorować jego smak i potencjalny skład.
Wysmarowaliśmy nim też grubo nasze piętrowe burgery, ale o tym potem.
Składniki:
Sos do Big Maca:
200g majonezu
1 łyżka posiekanych ogórków konserwowych
1 łyżeczka musztardy (nam się nawinęła rosyjska)
1 łyżeczka octu z białego wina
1 szczypta białego pieprzu
0,5 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
0,5 łyżeczki mielonej cebuli
0,5 łyżeczi mielonego czosnku
Wystarczy parę kocich ruchów i gotowe
Jak w nagłówku – najpierw dodajemy wszystkie składniki do miski, a potem je dokładnie mieszamy, aż połączą się z sobą, a sos zabarwi się od słodkiej papryki. Całość wstawiamy do lodówki pod przykryciem na minimum 30 minut, żeby smaki się przegryzły (generalnie im dłużej stoi, tym lepiej, po upływie 24 godzin będzie wręcz idealny).
Tak to właśnie wygląda. Może pora stworzyć własnego Big Maca?
- 200 g majonezu
- 1 łyżka posiekanych ogórków konserwowych
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżeczka octu z białego wina
- 0,5 łyżeczi wędzonej papryki słodkiej
- 0,5 łyżeczki mielonej cebuli
- 0,5 łyżeczki mielonego czosnku
-
Przenieś wszystkie składniki do miski.
-
Wymieszaj bardzo dokładnie, żeby sos miał jednolitą konsystencję i lekko zabarwił się od papryki.
-
Wstaw do lodówki pod przykryciem na 30 minut, żeby smaki się przegryzły.