Sos hoisin wpadł nam w oko podczas poszukiwania inspiracji do kolejnego amerykańsko-chińskiego jedzenia, bo choć wołowina po mongolsku podbiła nasze stonerchefowe brzuszki, to ostatnio mało nam było orientu o jakimś jednym, szczególnie wyrazistym smaku. I chociaż 'hoisin’ oznacza z chińskiego owoce morza, to w jego składzie próżno szukać tego typu produktów. Łatwo za to trafić np. na masło orzechowe, które doskonale sprawdza się jako zamiennik pasty z czarnej fasoli.
Sos hoisin sprawdza się idealnie jako składnik glazury do mięs, a szczególnie do drobiu. Z racji swojego słodko-słono-ostrego smaku, podkręca smak tego delikatnego gatunku mięsiwa i pozwala się cieszyć całą paletą smaków przy użyciu dosłownie kilku składników.
Mało tego, jeśli macie wcześniej przygotowane składniki i jesteście dosyć dobrze zorganizowani w kuchni, to przygotowanie sosu hoisin nie powinno Wam zająć więcej niż 5, w porywach do 7 minut (jeśli np. będziecie musieli ściągać kota z blatu, bo się paniczowi lub królewnie zachce poprzechadzać po powierzchni w celu kontroli jakości produktów). Nie wymaga on bowiem gotowania, a jedyne, co należy zrobić, to zmiksować wszystkie składniki na jednolitą kosystencję w malakserze.
To jest właśnie magia kuchni azjatyckiej – rzeczy są proste, nie ma tu piany z boczku, niezrozumiałych wyrazów (o ile nie czytacie ich po chińsku), ani innych wynalazków. Są za to takie połączenia smakowe, które wywalają z butów lepiej, niż Asteriks rzymskich legionistów po wypiciu magicznego napoju.
Do przygotowania sosu hoisin przydadzą się:
- malakser z blenderem,
- tarka / wyciskarka do czosnku / nóż szefa kuchni.
Malaksery w dłoń i jazda!
Składniki:
Sos hoisin:
60ml sosu sojowego
2 łyżki masła orzechowego
1 łyżka miodu
2 łyżeczki octu ryżowego
2 łyżeczki oleju sezamowego
1 ząbek czosnku, starty lub przeciśnięty przez praskę
1/8 łyżeczki czarnego pieprzu
1 łyżeczka ostrego sosu chilli (może być też sos z jalapeno)
1/4 łyżeczki przyprawy „5 smaków”
To będzie krótka historia
Umieszczamy w pojemniku malaksera wszystkie składniki sosu i miksujemy całość, aż składniki się dobrze połączą, a sos będzie miał jednolitą, gładką konsystencję.
W zależności od tego, jak ostry chcecie uzyskać sos, możecie odpowiednio zwiększyć/zmniejszyć ilość ostrego sosu chilli. Teraz pozostaje nam przelać hoisin do słoika, w którym możemy go trzymać nawet do miesiąca w lodówce.
Taka ilość sosu hoisin wystarczy na kilka bombowych potraw z jego użyciem. Mięsa, sałatki (z mięsem, nie inaczej!), stir-fry; to tylko kilka z jego zastosowań, ale równie dobrze możecie w nim maczać panierowane sajgonki smażone w głębokim oleju. Tak czy inaczej – nie zmarnuje się.
- 60 ml sosu sojowego
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżeczki octu ryżowego
- 2 łyżeczki oleju sezamowego
- 1 ząbek czosnku starty lub przeciśnięty przez praskę
- 1/8 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka ostrego sosu chilli może być też sos z jalapeno
- 1/4 łyżeczki przyprawy "5 smaków"
-
Umieść wszystkie składniki sosu w pojemniku malaksera.
-
Miksuj, aż wszystkie składniki się połączą, a sos będzie miał gładką, jednolitą konsystencję.
-
Przechowuj nawet miesiąc w szczelnie zamkniętym słoiczku w lodówce.