tajska zupa mleczna

Tajska zupa mleczna z krewetkami w kokosowej tempurze

by Stonerchef

Zgodnie z Waszymi życzeniami, zwiększamy wirtualne zasoby przepisów z kuchnią azjatycką. Dzisiaj o tak ukochanej późnej porze czeka na Was tajska zupa mleczna z krewetkami w kokosowej temperaturze – sycąca, pożywna, pachnąca imbirem, trawą cytrynową i limonką, i wykończona na górze kilkoma subtelnie położonymi kropelkami srirachy.

To jest w zasadzie zupa w stylu Tom Kha i generalnie należy do lżejszych i orzeźwiających straw, chociaż sporo w niej mleka kokosowego. Dlatego żeby uczynić ją zupą cięższego kalibru, zamiast gotowanych krewetek tygrysich, wrzuciliśmy większe kewetki argentyńskie, wcześniej obtoczone w tempurze i usmażone na naszym kochanym głębokim oleju.

No i wiecie, węglowodany… Co to za posiłek – nawet, jeśli to zupa – bez węglowodanów? Na szczęście w szafce stoi kilogram ryżu jaśminowego, idealnego do orientalnego jedzonka. Dzięki tym dwóm dodatkom i dużej ilości mleka z kokosa zupa nie tylko ma jedwabistą konsystencję, ale przede wszystkim zyskuje drugą teksturę i odpowiedni ładunek kaloryczny, żeby służyć godnie jako śniadanie, obiad, kolacja i kroplówka.

Za to właśnie kochamy tajską kuchnię – za prostotę wykonania. Tajska zupa mleczna to posiłek do zrobienia w 30 minut (przy dobrej organizacji pracy). Do tego cała moc smaków zamknięta jest w ulatniającym się z wywau imbirze oraz trawie cytrynowej z dodatkiem pasty tom kha. Nie używaliśmy do tego przepisu ani grama czosnku, nawet sól została pominięta na rzecz intensywnego sosu rybnego, który – choć wątpliwie przyjemny w zapachu – dolany do zupy zaczyna odprawiać w niej jakiejś szamańskie rytuały, bo wywar zyskuje niespotykaną głębię smaku, a całośc jest słona w punkt.

Niestety nie mogliśmy dziś nigdzie dorwać grzybów shitake, bo akurat sklepy z takim wyposażeniem nie były czynne w dzisiejsze święto, ale w pieczarkach też jest dużo umami, nie wspominając o tym, że papryka, kolendra i limonka wmieszane podczas przygotowywania posiłku bardzo ładnie uzupełniają się z grzybami.

Do przygotowania tajskiej zupy mlecznej z krewetkami w kokosowej tempurze potrzebne będą:

Poszli? Kupili? Fajnie. Jedziemy z tym, aż się wióry kokosowe będą sypać.

Składniki:

składniki na tajską zupę mleczną

Tajska zupa mleczna:

400ml bulionu warzywnego

400ml mleka kokosowego

1 łyżeczka pasty z trawy cytrynowej

1 łyżka startego obranego korzenia imbiru

1 łyżka pasty tom kha

0,5 dużej czerwonej papryki, pokrojonej w paski

ok. 6 pieczarek pokrojonych w plastry

1 łyżka sosu rybnego

1 łyżka soku z limonki

Garść świeżej kolendry, posiekanej

Do podania: 100g ryżu i kilka kropel sosu sriracha

składniki na krewetki w kokosowej tempurze

Krewetki w kokosowej tempurze:

Ok. 10 krewetek argentyńskich, obranych z pancerza i oczyszczonych z nie-chcecie-wiedzieć-czego.

65g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480)

1 duże jajko

80ml lodowatej wody

1 łyżeczka proszku do pieczenia

0,5 łyżeczki chili cayenne

0,5 łyżeczki soli

Wywar w chwilę

W garnku umieszczamy bulion wraz ze startym imbirem, pastą tom kha i trawą cytrynową. Mieszamy dokładnie całość, po czym podgrzewamy, aż zacznie wrzeć i gotujemy wywa na małym/średnim ogniu przez ok. 10 minut, co jakiś czas mieszając.

bulion z przyprawami w garnku wrzący doprawiony bulion

Po  upływie tych 10 minut pozostaje nam wlać mleko kokosowe i dodać paprykę, grzyby oraz sos rybny.

mleko kokosowe wlane do zupy

Mieszamy zawartość garnka i gotujemy zupę na małym/średnim ogniu przez kolejne 10 minut, aż warzywa zmiękną. Po tym czasie zdejmujemy zupę z ognia i wprowadzamy do niej sok z limonki oraz część posiekanej kolendry.

gotowa biała zupa tajska

Po drodze możemy ugotować już ryż jaśminowy. Od momentu zagotowania wody gotujemy ryż ok. 15 minut na minimalnym ogniu.

Duża temperatura, krewetki i tempura

Przygotujmy najpierw tempurę. W dużej misce mieszamy mąkę z solą, proszkiem do pieczenia i chili cayenne. Następnie do naczynia wbijamy jajko i dolewamy wodę, mieszając cały czas masę widelcem, aż uzyskamy w miarę rzadkie ciasto o jednolitej konsystencji – jeśli jednak do ciasta dostałyby się małe grudki, to nic nie szkodzi.

tempura w misce

Obok miski z tempurą kładziemy talerz, na który wysypujemy wiórki kokosowe.

panierka do krewetek

Rozgrzewamy porządnie olej w dużym garnku – jeśli mała porcja tempury rzuconej do tłuszczu szybko wypłynie na wierzch, a olej zacznie bulgotać, to znaczy, że możemy szykować krewetki. Te z kolei chwytamy za ogon i najpierw maczamy dokładnie w cieście, a później optaczamy w wiórkach kokosowych. Najlepiej, gdyby udało nam się wszystkie krewetki usmażyć na raz, bo wiórki kokosowe szybko się przypalają, a optymalny czas smażenia tych owoców morza w  głębokim tłuszczu to ok. 1 minuty z każdej strony – panierka powinna być wyraźnie złocista, ale jasna.

usmażone krewetki zbliżenie na usmażoną krewetkę w kokosowej tempurze

Krewetki odsączamy z nadmiaru oleju na ręcznikach papierowych, a do misek w tym czasie możemy nakładać już jaśminowy ryż. Zalewamy go białą zupą, na której układamy chrupiące krewetki, a obok kładziemy pęczek zerwanej kolendry. Na sam koniec spuszczamy na zupkę kilka kropel srirachy.

tajska zupa mleczna tajska zupa mleczna tajska zupa mleczna tajska zupa mleczna tajska zupa mleczna

To jest przepiękne doświadczenie, zajadać tę jedwabistą bombę smakową i zagryzać ją chwytanymi za ogon krewetkami w kokosowej tempurze. Dzięki wiórkom kokosowym, ten cytrusowo-imbirowy charakter zupy przełamywany jest za każdym gryzem stosownym prztyczkiem słodkości, żeby potem zostać sprowadzonym na ziemię, a nawet kilka centymetrów pod – aby poczuć wyższą temperaturę – przez naszą ukochaną srirachę.

Nie ma za co.

podpis pod postem

Zobacz również inne artykuły