My to jesteśmy w czepku urodzeni. Trzy razy w tym tygodniu znaleźliśmy czterolistną koniczynę, kilka jednogroszówek, a na dodatek osrał nas gołąb. W całym tym sezamie szczęścia, czarę miodu przechyliło pojawienie się w sklepie obok białych ciasteczek Oreo. Do tego borówki, solony karmel, biała czekolada i idealny na lato mascarpone – słowem, ta tarta z białymi Oreo to najbardziej epicki deser, jaki można sobie wyobrazić o tej porze roku.
Ostatnio zaobserwowaliśmy takie ciekawe zjawisko, że nawet w lokalnych sklepach pojawiają się słodycze z zagranicy – co jakiś czas zdarza nam się zahaczyć o miętowe M&Msy, MilkyWaye karmelowe albo różne smaki marshmallow fluff. Co prawda cenowo nadal to się zupełnie nie opłaca, no ale raz się żyje, carpe diem, yolo.
Dlatego kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że w lodówce mamy borówki i mascarpone, a niedawno na półkach pojawiły się białe Oreo, wiadomo było, że dzisiaj cukrowy Leonidas będzie krzyczał „THIS IS TARTA”.
Może najpierw kilka słów o samych ciasteczkach. Tak, jak klasyczne oreo są nam zupełnie obojętne, jako ciastka jedzone solo, tak ich biały odpowiednik (i prosimy już z góry powstrzymać się o podejrzenia o rasizm), sprawia, że wskaźnik emocji brnie w zdecydowanie w kierunku zauroczenia. Ogólne wrażenia smakowe z podjadania tych ciasteczek przypominają, jakby ktoś zamknął w Oreo rurkę z kremem – co sprawia, że ten zabieg plasuje się zaraz pod pierwszą udaną transplantacją serca na świecie. Na szczęście łatwo się tym przesłodzić, więc kilka sztuk w zupełności wystarczy na degustację.
Właśnie te ciasteczka tworzą spód naszej tarty, która przed rozprowadzeniem na wierzchu kremu z mascarpone i borówkami, traktowana jest równomiernie solonym karmelem. Sos będzie również spływał po górze ciasta, obsypany obficie startą białą czekoladą.
A to, jak borówki strzelają w aksamitnym oceanie mascarpone, to już jest czysta przyjemność.
Do przygotowania tarty z białymi oreo przydadzą się:
- malakser,
- szpatułka,
- mikser,
- duża miska,
- okrągła forma, ok. 20cm średnicy,
- rondelek ,
- miska żaroodporna,
- duży nóż,
- papier do pieczenia.
To teraz do dzieła, bo cukier sam nie podskoczy.
Składniki:
Tarta z białymi oreo:
250g ciasteczek Golden Oreo
2-3 łyżki masła w temperaturze pokojowej
200g śmietanki 36% (kremówki)
250g serka mascarpone
10g cukru pudru
200g borówek
200g białej czekolady
Dekoracja:
Kilka ciastek Oreo Golden, pokrojonych w połówki
Kilka kawałków białej czekolady
solony karmel (przepis poniżej)
Solony karmel:
200g białego cukru
90g masła w temperaturze pokojowej
200g śmietanki 36% (kremówki)
0,5-1 łyżeczka soli
2-3 łyżki wody
Szlachetny karmel od podstaw
W głębokim naczyniu łączymy wodę z cukrem i doprowadzamy do zagotowania na średnim ogniu.
Gotujemy mieszankę do momentu, aż zmieni kolor na karmelowy. Zdejmujemy naczynie z ognia i dodajemy jednocześnie masło ze śmietaną, energicznie mieszając, aż do idealnego połączenia się składników. Gdyby jakimś cudem zrobiły Wam się grudki, sos można przelać przez sitko. Na koniec doprawiamy solą wedle uznania i przelewamy solony karmel do słoiczka.
Karmel chłodzimy na czas przygotowania pozostałych części tarty.
Waniliowa zaprawa
Teraz przygotujemy spód naszej tarty z białymi Oreo. W malkserze umieszczamy ciasteczka wraz z masłem i miksujemy je na do uzyskania konsystencji mokrego piachu, w połowie zeskrobując materiał ze ścianek malaksera i łącząc go z resztą.
Wyjmujemy formę do ciasta i wykładamy ją papierem do pieczenia, po czym wykładamy naczynie spodem, pamiętając, aby boki były wyższe. Spód dociskamy porządnie do krawędzi formy.
Na spód wylewamy tyle wystudzonego karmelu, aby równomiernie pokryć podłogę naszej tarty z białymi Oreo.
Następnie formę wkładamy do lodówki na czas przygotowania kremu z borówkami.
Masa o borówkach na polskiej tarcie
Rozpoczynamy od roztopienia białej czekolady w kąpieli wodnej.
Do roztopionej czekolady dodajemy mascarpone i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.
W osobnej misce ubijamy śmietankę z cukrem pudrem na sztywno i łączymy ją z mascarpone przy użyciu szpatułki lub na małych obrotach miksera.
Do miski z kremem wprowadzamy borówki i łączymy je z masą również przy użyciu szpatułki.
Wyjmujemy formę ze spodem z lodówki i wypełniamy ją kremem z borówkami. Jeśli wydaje Wam się, że może być za dużo masy, to macie rację – wydaje Wam się. To ma być tarta na miarę naszych możliwości, a nie jakaś popierdółka, dlatego kremu możemy nałożyć na tzw. górkę.
Jeszcze kilka borówek na górę.
Tarta z białymi Oreo ląduje w lodówce na minimum 5 godzin, żeby krem zdążył się zewrzeć. Po upływie tego czasu i wyjęciu ciasta z lodówki, wbijamy w nie połówki Oreo Golden, polewamy resztą solonego karmelu i posypujemy startą białą czekoladą.
Białe Oreo idą łeb w łeb z kremem mascarpone po tej autostradzie smaków z asfaltem z solonego karmelu, ale potem na sygnale nadjeżdżają borówki i łykają je w kilku soczystych strzałach. W sumie takim krótkim zdaniem można podsumować geniusz tego ciasta, bo działa on w tak prosty, ale jednocześnie rewelacyjny sposób, że nawet mimo skrajnego przesłodzenia można zacząć ślinić się na widok kolejnego kawałka.