Hindusi z zasady nie jedzą wołowiny, dlatego ten przepis może się wydawać mało stosowny w pewnym środowisku, bo pierogi samosa to jedno z charakterystycznych dań kuchni indyjskiej. No ale cóż… za to Bollywood musi im się oberwać, więc dzisiaj przyrządziliśmy pierogi samosa z farszem cheeseburgerowym.

To połączenie dwóch bardzo odległych kontynentów jest o tyle niepowtarzalne, że po pierwsze nigdzie go nie znajdziecie w internetach (a przynajmniej w formie przepisu), a po drugie, pierogi smażone w głębokim oleju w połączeniu z mięsnym farszem przyprawionym na modłę cheeseburgerową to jedno z tych dań, które zalicza się do panteonu najbardziej hedonistycznych przekąsek, jakie ludzki umysł mógł kiedyś stworzyć.

O ile farsz cheeseburgerowy mamy opanowany do perfekcji, to z ciastem na pierogi samosa mierzyliśmy się po raz pierwszy. Jest to zdecydowanie ciasto leżące na zupełnie innym biegunie od tego, jakie przygotowują nasze babcie i mamy na tradycyjne polskie pierogi, ponieważ charakteryzuje się dosyć sztywną konsystencją, a sama masa wymaga dużo dłuzszego odpoczynku przed przejściem do fazy wyrabiania.

Nam jednak eksperymenty nie są straszne. Wręcz przeciwnie – my kochamy kombinować z tak dziwacznymi połączeniami, a jak już w ogóle dodamy do tego naszą bezgraniczną miłość do biesiadnego ucztowania, to możecie sobie jedynie wyobrazić, jakiego banana mieliśmy na twarzy bawiąc się w smażenie tych indyjskich rarytasów wypełnionych amerykańskim szlagierem.

---

Do przygotowania pierogów samosa potrzebne będą:

• dwie miski
• głęboka patelnia / wok / frytownica
• szpatułka
• termometr kuchenny
• nóż szefa kuchni
• folia spożywcza / mokra ściereczka
• garnek

---

Tak, wiemy – już nie możecie się doczekać, żeby zobaczyć, jak Indie zostają przez nas wzbogacone kulturowo.

Składniki:

Ciasto na pierogi samosa:

250g mąki pszennej uniwersalnej (typ 480)

6 łyżek wody

5 łyżek masła klarowanego lub oleju roślinnego

3/4 łyżeczki czarnuszki

3/4 łyżeczki soli

ok. 2 litry oleju do smażenia

Farsz cheeseburgerowy:

400g mielonej wołowiny

1 cebula pokrojona w małą kostkę

3 plastry boczku pokrojone w drobną kostkę

1 posiekany ogórek konserwowy

200g sera cheddar

2-3 łyżki ketchupu

1 łyżka musztardy dijon

2 posiekane ząbki czosnku

1 łyżka sosu Worcestershire

1 łyżka sosu habanero lub tabasco

sól i pieprz do smaku

Imigranci z Ameryki

Najpierw przygotujemy farsz. Roztapiamy 1 łyżkę masła klarowanego w garnku, po czym dodajemy cebulę i smażymy ją, aż się zeszkli. Następnie wrzucamy do garnka boczek i kontynuujemy smażenie ok. 5-7 minut, mieszając cały czas, aż bekon odda swój tłuszcz i zrobi się chrupiący. Po tym czasie dodajemy czosnek i smażymy całość przez ok. 1 minutę na średnim ogniu. W następnej kolejności w garnku ląduje mięso. Wołowinę rozdrabniamy przy użyciu szpatułki lub drewnianej łyżki i przyprawiamy obficie solą oraz pieprzem, smażąc do momentu, w którym mięso przestanie być różowe.

Teraz pozostaje nam dodać jeszcze sos Worcestershire, sos habanero lub tabasco, ketchup i musztardę. Całość mieszamy bardzo dokładnie i smażymy na średnim ogniu ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając.

Zdejmujemy garnek z ognia i wsypujemy ser, po czym mieszamy całość, aż cheddar się roztopi.

Przykrywamy garnek pokrywką i odstawiamy farsz na bok na czas przygotowania ciasta na pierogi samosa.

Gościnni gospodarze

Roztapiamy 4 łyżki masła klarowanego w rondelku. W dużej misce mieszamy mąkę z solą i czarnuszką. Następnie dodajemy masło i wmasowujemy je w mąkę, aż masa nabierze konsystencji kruszonki, po czym dodajemy wodę i zaczynamy wyrabiać ciasto, dodając więcej wody w razie potrzeby. Masa powinna być sztywna, ale jednolita. Ciasto umieszczamy w misce, którą przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy masę na pierogi na 30 minut, aby ta odpoczęła.

Po tym czasie dzielimy ciasto na 6 równych porcji i z każdej z nich formujemy kulkę, którą spłaszczamy.

Każdą kulkę po kolei rozwałkowujemy tak, aby ciasto nie było za cienkie, ani za grube.

Następnie przekrawamy je nożem na pół i smarujemy delikatnie wodą tę krawędź, którą odcinaliśmy. Z ciasta formujemy stożek, który wypełniamy cheeseburgerowym farszem.

Krawędzie wokół farszu też smarujemy wodą i zalepiamy pierogi.

W głębokim naczyniu rozgrzewamy porządnie dwa litry oleju. Żeby sprawdzić, czy olej jest odpowiednio gorący, zostawiamy sobie niewielką porcję ciasta na pierogi i wrzucamy ją w kawałeczkach do naczynia. Jeśli ciasto zacznie momentalnie wypływać na powierzchnię, a wokół niego zaczną pojawiać się bąbelki, to znaczy, że możemy śmiało smażyć nasze pierogi. Robimy do momentu, aż samosa będą złoto-brązowe. Na ich powierzchni pojawią się przepiękne bąble lub – jak kto woli – purchle.

Oto cheeseburgerowe pierogi samosa w całej swojej krasie. Po zjedzeniu pełnej porcji co prawda nie będziecie pachnieć kurkumą i imbirem, ani tańczyć do rytmu razem z bollywoodzkimi gwiazdami, ale za to przynajmniej na chwilę się rozpłyniecie nad tym, jakie to gotowanie jest przecudowne, a ludzki umysł nieprzejednany w swym ekscentryzmie, że dochodzi do tak dziwacznie pysznego mariażu.